Obiekty militarne – bunkry i fortyfikacje w Polsce
Turystka militarna i fortyfikacyjna nadal nie jest w zainteresowaniu olbrzymiej rzeczy Polaków. Mimo tego, z roku na rok bunkry znajdują coraz większe grono zwolenników. Słynne zdanie: „Są bunkry, więc jest fajnie” można spotkać coraz częściej w opisach wycieczek.
Jest dość dużo ciekawych bunkrów w Polsce tego typu. Większość fortyfikacji i militarnych obiektów zabytkowych to pozostałych z czasów II Wojny Światowej. Do tych najbardziej znanych należy przede wszystkim Międzyrzecki Rejon Umocniony. Jest też Wilczy Szaniec, czyli jedna z głównych kwater Hitlera, czy ruiny fabryk zbrojeniowych. Są też podziemne obiekty, z których najbardziej znanym jest Kompleks Riese w Górach Sowich. W Żaganiu, w województwie lubuskim, znajdują się pozostałości chyba najbardziej znanego obozu jenieckiego. Chodzi o Stalag Luft III upamiętniony w słynnym filmie „Wielka Ucieczka”.
Sporą część tych fortyfikacjii obiektów zabytkowych można bezpiecznie zwiedzać. Są dostosowane do ruchu turystycznego. Można kupić bilet i z przewodnikiem lub bez wybrać się na wycieczkę historyczną. Większość z bunkrów, fortyfikacji i starych fabryk jest jednak niebezpiecznych. Można je oczywiście zwiedzać, jednak na własne ryzyko. Warto wtedy zachować szczególną ostrożność. W takich obiektach bywa niebezpiecznie.
Na blogu znajdziecie opisy bunkrów, fortyfikacji i innych obiektów o przeznaczeniu militarnym. Jest też sporo zdjęć z naszych wycieczek.
Międzyrzecki Rejon Umocniony
Międzyrzecki Rejon Umocniony to system bunkrów i fortyfikacji zbudowany przez Niemców w latach 1934 – 44. Miał on chronić wschodnią granicę III Rzeszy i był zaplanowany z dużym rozmachem. Obiekt nie został ukończony, jednak nadawał się do prowadzenia obrony. Swojej roli jednak nie spełnił. Został on w rzeczywistości „ominięty” przez front i tylko w jednym miejscu doszło do bitwy.
Łączna długość podziemnych korytarzy to około 35 kilometrów. Na powierzchni widać liczne schrony bojowe i kopuły pancerne. Fortyfikacje są udostępnione turystycznie. Funkcjonują dwie trasy: Pniewo i Pętla Boryszyńska. Większość bunkrów naziemnych jest opuszczona. Można je zwiedzać, jednak warto zachować szczególną ostrożność, bo bywa tam niebezpiecznie. Nieosłonięte, głębokie szyby i grożące zawaleniem wysadzone obiekty pochłonęły już kilka ofiar podczas dzikiej eksploracji.
Na blogu znajdziecie opis kilku grup warownych i innych ciekawych bunkrów i miejsc w MRU. Między innymi jedynego działającego mostu obrotowego, który miał utrudnić forsowanie fortyfikacji i linii obrony.
Dawne fabryki zbrojeniowe Forst i Krzystkowice
W województwie lubuskim odwiedziliśmy ruiny dwóch fabryk zbrojeniowych. Na olbrzymim terenie koło Nowogrodu Bobrzańskiego i Zasiek można zobaczyć liczne pozostałości po budynkach, laboratoriach, silosach i zbiornikach. Rozmach i wielkość tych obiektów robi wrażenie. Niestety są one w większości w złym stanie. Z okresu ich świetności niewiele pozostało. Co nie zmienia faktu, że warto je odwiedzić. Szczególnie jeśli interesujesz się tematyką produkcji zbrojeniowej w okresie II Wojny Światowej. Pozostałości fabryk zbrojeniowych są jednak dość niebezpieczne. Znajduje się tam sporo głębokich, niezabezpieczonych szybów. Część budynków została wysadzona. Niektóre zniszczył czas. Konieczne więc jest zachowanie szczególnej ostrożności podczas eksploracji. Ponadto warto pamiętać, że dawne fabryki zbrojeniowe to obiekty zabytkowe, chronione prawem.
Bunkry Linii Odry i Skansen Fortyfikacyjny w Czerwieńsku
Fortyfikacje Linii Odry to około 650 bunkrów różnego typu. Od biernych przez obserwacyjne, po bunkry bojowe. Linia fortyfikacji miała utrudnić sforsowanie naturalnej przeszkody terenowej, jaką jest odra. Linia ciągnie się od Wrocławia aż do Krosna Odrzańskiego. Większość obiektów jest wkomponowana w wały przeciwpowodziowe. Fortyfikacje Linii Odry w połączeniu z Międzyrzeckim Rejonem Umocnionym i Wałem Pomorskim miały stanowić główną linię obrony przeciw ofensywie ze wschodu.
Obecnie spora część tych fortyfikacji to tylko betonowe ruiny bunkrów. Wiele z nich zostało po wojnie wysadzonych w powietrze. Pozyskiwano w ten sposób między innymi stal pancerną, której użyto do budowy umocnień.
Dzięki pasjonatom część bunkrów Linii Odry zostało odrestaurowanych i pełnią obecnie funkcje muzealne. Dokładnie tak jest w okolicy Czerwieńska w województwie lubuskim. To tutaj grupa miłośników bunkrów i fortyfikacji utworzyła Skansen Fortyfikacyjny Czerwieńsk. W trakcie dni otwartych lub po umówieniu się można zwiedzać schrony bojowe. Warto je odwiedzić, choćby ze względu na zebrane w nich kolekcje. Ponadto co roku w styczniu organizowana jest inscenizacja bitwy o Przyczółek Odrzański z zimy 1945 roku. Taka lekcja „żywej historii” może być doskonałym pomysłem nie tylko dla najmłodszych.
Czechosłowacka linia obronna
Bardzo ciekawymi obiektami tuż za naszą południową granicą jest linia fortyfikacji złożona z niewielkich bunkrów piechoty. Tzw. Ropiki tworzą dość gęstą linię fortyfikacji, która miała ochronić Czechosłowację przed agresją ze strony Niemiec. Wybudowano tych obiektów grubo ponad tysiąc. Niestety, ze względu na oddanie bez walki części terytorium Czechosłowacji Niemcom, nie spełniły one swoich zadań. Olbrzymi wysiłek finansowy i organizacyjny został więc zmarnowany. Ropiki, czyli niewielkie zabytkowe obiekty do ognia bocznego są w większości otwarte i można je zwiedzać. Warto zabrać ze sobą latarkę.
Pozostałości po obozie jenieckim Stalag Luft III – Wielka Ucieczka
W lesie na obrzeżach Żagania znajdują się pozostałości po obozach jenieckich z czasów II Wojny Światowej. Najbardziej znanym z nich był obóz lotników alianckich zwany Stalag Luft III. To właśnie z tego obozu miała miejsce ucieczka więźniów, która została upamiętniona w filmie Wielka Ucieczka. Na miejscu można zwiedzić Muzeum Obozów Jenieckich. W lesie znajdują się pozostałości po obozie oraz replika wieży strażniczej. Oznaczony jest również przebieg tunelu Harry, którym z obozu uciekli alianccy lotnicy.
W pobliżu pozostałości obozu jenieckiego znajduje się cmentarz alianckich lotników. Tuż obok jest także cmentarz żołnierzy radzieckich.
Kompleks Riese w Górach Sowich
Wokół kompleksu Riese w Górach Sowich narosła niezliczona ilość mitów i legend. Często można usłyszeć niestworzone wręcz historie. Od zamaskowanych, w pełni wykończonych obiektów i fortyfikacji podziemnych po ukryte przez wycofujących się Niemców nieprzebrane skarby. Pojawiały się różne liczby dotyczące ilości robotników przymusowych pracujących podczas budowy fortyfikacji. Są tacy, którzy twierdzą, że to, co obecnie możemy zobaczyć to tylko zmyłka. Prawdziwe kompleksy podziemne, w pełni wykończone, są zamaskowane i do tej pory niedostępne.
Ja myślę, że prawda jest dużo bardziej trywialna. To, co widzimy teraz to po prostu pozostałości po nieskończonej budowie olbrzymiego kompleksu fortyfikacji z okresu II Wojny Światowej. Oczywiście, brakuje dokumentacji i nie do końca znamy jego przeznaczenie. Jednak doszukiwanie się tam wielkiej tajemnicy jest chyba sporą przesadą. Oczywiście robią to i będą robić ci, którzy na tajemniczości kompleksu Riese zarabiają.
Turystyka militarna: bunkry, fortyfikacje, podziemia i zakłady zbrojeniowe
Szukając ciekawych miejsc w Polsce, z pewnością warto zwrócić uwagę na pozostałości działań wojennych. Obiekty militarne, bunkry, twierdze i podziemia są zdecydowanie warte zobaczenia. Choćby ze względu na ich bogatą historię. Zachęcam przede wszystkim do odwiedzenia miejsc udostępnionych i przygotowanych dla turystów. W zdecydowanej większości z nich przewodnicy opowiadają bardzo ciekawie o historii. Coraz rzadziej zdarza się, żeby „sprzedawali” bajki i legendy jako fakty.
Jeśli zdecydujecie się na samodzielne zwiedzanie, przede wszystkim zadbajcie o bezpieczeństwo. Wbrew pozorom, czasem nawet solidnie wyglądające obiekty potrafią być niestabilne i groźne.
Turystyka fortyfikacyjna jest dość specyficzna. Żeby nie było to tylko oglądanie starego betonu, warto zawczasu przygotować się do wycieczek. Na blogu znajdziecie opisy i zdjęcia z ciekawych miejsc i zabytkowych obiektów. Nie zawsze znajdujących się na standardowych trasach wycieczkowych po Górach Sowich. Zachęcam do lektury i samodzielnej refleksji w terenie.