Szrenica po raz pierwszy, czyli Karkonosze wiosną

Długi, majowy weekend zaczął się dla mnie bardzo turystycznie. Plan wycieczki pod hasłem „Karkonosze wiosną” zakładał wejście na Szrenicę i został zrealizowany w 100%. Tym razem nawet z „górką”. Przed wyjazdem ułożyłem sobie trasę na około 16 km, ale okazała się za krótka. W sumie wyszło około 19 km. I tym większa była radość.

Tym razem nie podróżowałem sam. Zabrałem dwóch kolegów i jeden rower. Na szlak wyruszyłem z imiennikiem, Krzysztofem, natomiast Piotr – rowerzysta – ruszył w sobie tylko znanym kierunku. Do Szklarskiej Poręby zajechaliśmy przed dziesiątą. Okazało się, że to bardzo dobra godzina. Samochód zostawiłem na parkingu nieopodal huty szkła i ruszyliśmy czerwonym szklakiem w kierunku wodospadu Kamieńczyka

Karkonosze wiosną – Wodospad Kamieńczyka

Podejście rozpoczęło się niewinnie, ale z każdym krokiem robiło się coraz bardziej stromo. Na szczęście samo wodospad jest zaledwie około 15 minut spacerem od głównej drogi i parkingu. Oczywiście bilet trzeba nabyć, ale warto. Wodospad Kamieńczyka jest bardzo malowniczy, nie wiem tylko po co te kaski

Wodospad Kamieńczyka - Karkonosze wiosną
Wodospad Kamieńczyka

Co ciekawe i dość symptomatyczne, około 50 metrów dalej jest kasa Karkonoskiego Parku Narodowego. Tu trzeba zapłacić kolejne 6 zł, bo wcześniej zapłacona szóstka za Kamieńczyk to zupełnie coś innego. Jak to już pisałem w jednym z wcześniejszych wpisów, kasa musi się zgadzać. UWAGA! Aktualizacja na 2022 rok. Ceny w obu przypadkach wzrosły do 8 zł.

Wodospad Kamieńczyka to najwyższy wodospad w Karkonoszach i całych polskich Sudetach. Jego wysokość to 27 metrów. Składa się z trzech kaskad. Za środkową znajduje się niewielka grota zwana Złotą Jamą. Została wykuta tu przez Walończyków. Poszukiwali oni tu z powodzeniem ametystów i pegmatytów. Tuż za wodospadem pionowe, wysokie na 35 metrów ściany tworzą bardzo malowniczy, ponad stumetrowy kanion.

Wodospad Kamieńczyka ma też swój epizod filmowy. Kręcono tu scenę z filmu „Opowieści z Narni: Książę Kaspian”. Wodospad Kamieńczyka to jedno z wielu miejsc w Karkonoszach wiosną, które warto zobaczyć.



Szlak na Szrenicę ze Szklarskiej Poręby

Po odczekaniu kilku minut w kolejce ruszyłem w górę czerwonym szlakiem. Podejście pod Halę Szrenicką jest na początku dość strome, jednak nie ponad siły weekendowego turysty. Po drodze kilka wartych zatrzymania się miejsc. Karkonosze wiosną są przepiękne. Szczególnie urokliwy jest strumień po prawej stronie szlaku. W galerii znajdziecie klika, moim zdaniem fajnych zdjęć. Pogoda była wręcz wymarzona, a słonce w strumieniu odbijało się fantastycznie. Bardzo lubię tę grę świateł w płynącej wodzie.

Strumień przy szlaku na Szrenicę - Karkonosze wiosną
Strumień przy szlaku na Szrenicę

Co ciekawa, droga prowadząca na Halę Szrenicką została wybudowana w 1869 roku. Wpłynęło to znacznie na zwiększenie ruchu turystycznego i rozwój Schroniska na Hali Szrenickiej. Schronisko to powstało jako buda pasterska już w latach 80. XVIII wieku. Było sukcesywnie powiększane i rozbudowywane. Przed II Wojną Światową miało renomę luksusowego hotelu. Schronisko znajduje się na wysokości 1195 m n.p.m.

W Schronisku na Hali Szrenickiej mała przerwa. I tu odrobina prywaty. Dostałem od kolegi świetny, turystyczny kubek wyprawowy, pod warunkiem, że będzie ze mną jeździł. I jeździ. Kolega też jeździ, tyle że na TIR-ach. I żeby na postojach się nie nudzić robi takie kubki. Każdy z nich jest inny i wyjątkowy. Mój prezentuje się doskonale, a kawa z niego pita smakuje wyśmienicie. Jeśli chcecie taki, znajdziecie je tutaj: https://survival-kettle

Hala Szrenicka - schronisko
Hala Szrenicka


Szlak do schroniska na Szrenicy

W Schronisku na Hali Szrenickiej, a właściwie przed nim mała kawa i idziemy dalej. Zmierzamy w kierunku kolejnego schroniska, tego na Szrenicy. Jest ono trochę wyżej, ale podejście jest zdecydowanie mniej wymagające niż pierwsza część trasy. Jednak, o dziwo, tutaj dociera już dużo mniej turystów niż na Halę Szrenicką. Warto się jednak wdrapać dla widoku na całe Karkonosze.

Schronisko na Szrenicy - Karkonosze wiosną
Schronisko na Szrenicy

Schronisko Szrenica powstało w latach 20. XX wieku, więc jest stosunkowo młode. Ma już jednak swoją renomę i jest chętnie odwiedzane przez turystów. Furorę robią naleśniki z jagodami. Ze Szrenicy jest też fantastyczny widok na całą okolicę.Szczególnie dobrze widać Szklarską Porębę i Główny Szlak Sudecki. Widać stąd też nadajnik TV na Śnieżnych Kotłach.

Szlak ze schroniska na Szrenicy do schroniska pod Łabskim Szczytem

Ze Szrenicy zielonym szlakiem udaliśmy się w kierunku Schroniska pod Łabskim Szczytem. Szlak prowadził od górnej stacji wyciągu krzesełkowego i obchodził Szrenicę od północy. Dochodzi znów do czerwonego szlaku w okolicy Trzech Świnek – bardzo malowniczej formacji skalnej. Można stąd również zobaczyć nadajnik TV na Śnieżnych Kotłach. Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia. Szczególnie polecam szlak z Jagniątkowa.

Karkonosze wiosną - nadajnik TV na Śnieżnych Kotłach
Widok ze Szrenicy – w oddali nadajnik TV na Śnieżnych Kotłach


Karkonosze wiosną – śnieg na szlaku

Dalsza droga prowadziła w kierunku Łabskiego Szczytu, jednak odbijała w lewo do schroniska. I tutaj lekkie zaskoczenie. Po kilkuset metrach, na Szrenickim Mokradle, natrafiłem na spore łaty śniegu na szlaku. Nie spodziewałem się tego i lekkie buty nie ułatwiały wędrówki. Na szczęście śniegu nie było dużo i jakoś udało się bezpiecznie przejść. Mimo wszystko dobra podeszwa się przydała. Była to jednak kolejna atrakcja, ale i nauczka. Warunki na górskich szlakach mogą zaskoczyć o każdej porze roku.

Karkonosze wiosną - Śnieg na szlaku
Śnieg na szlaku do schroniska pod Łabskim Szczytem

Schronisko pod Łabskim Szczytem

Schronisko Pod Łabskim Szczytem jest jednym z najstarszych w Karkonoszach. Oczywiście budynek, który dziś możemy odwiedzić, powstał znacznie później. Jednak pierwsze budy pasterskie powstały tutaj już w pierwszej połowie XVII wieku. W tym rejonie już dość dawno wypasano owce.

Schronisko Pod Łabskim Szczytem
Schronisko pod Łabskim Szczytem

W Schronisku pod Łabskim Szczytem zjadłem słabe i drogie flaczki. Po chwili odpoczynku ruszyliśmy w dalszą drogę. Początkowo planowałem zejść do Szklarskiej Poręby żółtym szlakiem, jednak zmieniłem plan. Sił mi nie brakowało, więc skręciłem w prawo na niebieski szlak w kierunku wodospadu Szklarki. Szlak okazał się bardzo fajny i prawie pusty. Jak już pewnie zdążyliście się zorientować z moich poprzednich wpisów, takie szlaki lubię najbardziej.



Karkonosze wiosną – Wodospad Szlakarki

Tuż przy szlaku płynie piękny strumień. To właśnie Szklarka, do której wodospadu zmierzałem. Potok nieźle hałasował, przelewając się po kamieniach dość bystrym nurtem. Powoduje to, że jest to szlak, który warto zobaczyć. Zachęcam do obejrzenia galerii zdjęć pod wpisem – tam znajdziecie kilka, ciekawych mam nadzieję fotek.

Wodospad Szklarki - Karkonosze wiosną
Wodospad Szklarki

Niebieski szlak dochodził do czarnego, którym doszedłem już do samego Wodospadu Szklarki. Jest to tak zwana „atrakcja turystyczna”, więc i ludzi było sporo. Jednak można było też znaleźć chwilę na małe sam na sam z wodą. Przy wodospadzie znajduje się niewielkie Schronisko PTTK Kochanówka. Można tam się posilić i napić. W razie konieczności można też przenocować.



Chcąc wrócić do zaparkowanego pod hutą szkła samochodu, miałem dwa wyjścia. Pójść dalej czarnym szlakiem do głównej drogi do Szklarskiej Poręby. Następnie szlakiem zielonym przy rzece Kamiennej podejść pod górę. Mogłem też wrócić się czarnym szlakiem kawałek i pójść przez miasto lekko bokiem. Wybrałem tę drugą opcję i po mniej więcej godzinie marszu dotarłem na parking.

Karkonosze wiosną – szlak na Szrenicę – podsumowanie wycieczki

Podsumowując. Wycieczka w Karkonosze wiosną była bardzo udana. Po drodze sporo atrakcji. Pogoda dopisała genialnie a sama trasa niezwykle urokliwa. Warto się wybrać, a długość spaceru można spokojnie dozować, odpowiednio dobierając szlak. Warto być również przygotowanym na zmienne warunki na trasie. Jak się okazało, Karkonosze wiosną potrafią zaserwować śnieg w maju na niektórych szlakach. 

Karkonosze wiosną – Szlak na Szrenicę – proponowana trasa

Na Szrenicę ze Szklarskiej Poręby najlepiej wejść szlakiem czerwonym lub wjechać kolejką linową. Wrócić można żółtym lub niebieskim. Można też oczywiście pójść w drugą stronę. Ja wybrałem szlak pieszy. Karkonosze wiosną są tek piękne, że szkoda było tracić widoki, korzystając z wyciągu. Poniżej przedstawiam opis szlaku, który proponuję. 

Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉

Postaw mi kawę na buycoffee.to


Wybierasz się na Szrenicę? Zarezerwuj nocleg z Weekendowym Turystą!

Planujesz wyjazd do Czeskiego Raju? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.

Booking.com

Zachęcam do obejrzenia galerii zdjęć. Tym razem sporo popstrykałem:

2 komentarze do “Szrenica po raz pierwszy, czyli Karkonosze wiosną”

  1. Pingback: Wysoki Kamień - Izery od strony Szklarskiej Poręby - Weekendowy Turysta

  2. Pingback: Krucze Skały w Szklarskiej Porębie - Weekendowy Turysta

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top