Szklarska Poręba to bardzo fajna baza wypadowa na wędrówki po wysokich partiach Karkonoszy. Jest to też świetne miejsce na mniej wymagające spacery. My tym razem wybraliśmy tę drugą opcję. Postanowiliśmy zobaczyć niżej położone w pobliżu tego sympatycznego miasteczka na Dolnym Śląsku. Udało nam się znaleźć kilka bardzo ciekawych miejsc. Nie wszystkie z nich są w topie atrakcji turystycznych, ale wszystkie warto zobaczyć. Pod wpisem znajdziecie tradycyjnie mapę trasy z propozycją jak ją przejść. Jest też sporo zdjęć w galerii.
Zielonym Szlakiem z centrum Szklarskiej Poręby
Nasz spacer rozpoczęliśmy w centrum Szklarskiej Poręby, obok skweru przy ulicy Turystycznej. Stąd ruszyliśmy w kierunku ulicy Prusa, gdzie weszliśmy na zielony szlak. Wiedzie on brzegiem rzeki Kamienna wzdłuż szosy prowadzącej do Jeleniej Góry. Szlak to sympatyczna ścieżka, bardzo łatwa i prowadząca w dół. Na początek więc zero zmęczenia. Za to fajne widoki. Wijąca się po lewej rzeka jest bardzo malownicza. Może droga znajdująca się za nią trochę zaburza spokój, ale cóż. Nie można mieć wszystkiego.
Czerwona Jama, czyli dawna kopalnia pigmatytów – Szklarska Poręba
Po drodze ciekawostka, której z pewnością większość osób chodzących tą trasą nie dostrzega. Na wysokości Muzeum Energetyki koło Bazy pod Ponurą Małpą jest mała jaskinia. Czerwona Jama, bo taką nazwę nosi, to wyrobisko górnicze. Powstało na początku XIX wieku. Początkowo prowadzono tu prace metodą odkrywkową. Dopiero później górnicy wgryźli się w głąb górotworu, tworząc niewielką pieczarę. Wydobywano tu pegmatyty. Jaskinia nie jest duża. Ma zaledwie około sześciu metrów głębokości i czterech wysokości. Na jednej ze ścian wyraźnie widoczna jest żyła białego kwarcu.
Trudno do niej trafić. Nie jest zbyt dobrze widoczna z drogi, a tym bardziej ze szlaku, który prowadzi powyżej. Stąd więc na jednym z drzew widnieje charakterystyczny zielony znak. Niestety namalowany na korze, więc jest stosunkowo słabo widoczny. W galerii znajdziecie jego zdjęcie. Mam nadzieję, że ułatwi to trafienie do Czerwonej Jamy. Jaskinia znajduje się poniżej szlaku.
Wodospad Szklarki, czyli atrakcja turystyczna – Szklarska Poręba
Idąc dalej zielonym szlakiem, dochodzimy do Wodospadu Szklarki. To jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w pobliżu Szklarskie Poręby. Można je spotkać na pocztówkach i w reklamujących miasto folderach. Jest drugim co do wysokości wodospadem w Karkonoszach. Oczywiście mówię o polskiej części tego pasma. Kaskada ma niewiele ponad 13 metrów wysokości. Na progu jest dość szeroki i zwęża się ku dołowi. Ponadto jego wody zdają się skręcać, co sprawia bardzo ciekawe wrażenie.
Tuż przy wodospadzie Szklarki znajduje się budynek pochodzący z 1868 roku. Powstał jako gospoda a obecnie służy jako schronisko PTTK Kochanówka. Można w nim coś zjeść, a także zanocować. Jeden z pokoi ma widok na wodospad Szklarki. Trzeba go jednak rezerwować ze sporym wyprzedzeniem.
Któż nie słyszał o wodospadzie Szklarki? Nazwałem go „atrakcją turystyczną” z dwóch powodów. Po pierwsze na pewno taką jest. Przyciąga wiele osób, które na własne oczy chcą zobaczyć to urokliwe miejsce. Po drugie. Jeśli czytaliście moje wcześniejsze wpisy, to wiecie, że nie przepadam za takimi właśnie „atrakcjami turystycznymi”. Zwykle w takich miejscach jest głośno, biegają rozwrzeszczane dzieci i trzeba przeciskać się w tłumie. Tym razem, ze względu na koronawirusa i wycieczkę w środku tygodnia przy wodospadzie Szklarki tłumów nie było. Spotykaliśmy zaledwie kilka osób, co pozwoliło cieszyć się tym miejscem niemal prywatnie.
Wodospad Szklarki znajduje się w obrębie Karkonoskiego Parku Narodowego, więc wstęp jest niestety płatny. Dochodzi się do niego od głównej drogi szeroką ścieżką. Prowadzi nią czarny szlak. Dojście pod sam wodospad jest przystosowane dla osób niepełnosprawnych. To dość rzadkie w przypadku górskich atrakcji.
W kierunku na Chybotek
Znad Wodospadu Szklarki ruszyliśmy z powrotem czarnym szlakiem. Prechodzimy nim na drugą stronę rzeki Kamienna i szosy. Tu, obok parkingu znajduje się wejście do lasu. Jest też oznaczenie kolejnego punktu naszej wycieczki. Poszliśmy w kierunku skały Chybotek.
Po drodze musieliśmy odbić z czarnego szlaku dojściem do niebieskiego. Jednak droga jest dobrze oznaczona i nie sposób się zgubić. Po kilku minutach spaceru dotarliśmy do Chybotka. To bardzo ciekawa formacja skalna. Składa się z kilku granitowych głazów ułożonych na sobie. No właśnie. Głazy Chybotka wyglądają tak, jakby zostały specjalnie ułożone na sobie wielkim dźwigiem. Największy z głazów ma około czterech metrów szerokości i waży kilkadziesiąt ton.
Zastanawiacie się, skąd wzięła się nazwa Chybotek? Otóż znajdujący się najwyżej, sporej wielkości głaz da się rozkołysać. Wystarczy na niego wejść i pobiegać sobie z jednej strony na drugą. Ja się jakoś nie pcham w takie miejsca, ale Aga próbowała i się udało 🙂
Chybotek to jeden z punktów Szlaku Walońskiego. Według jednej z legend strzeże on dostępu do ukrytych pod nim olbrzymich skarbów. Nam, tradycyjnie już, skarbu nie udało się odnaleźć. 🙂 Ze względu na swój kształt aż do końca wojny Chybotek był nazywany „Misą Cukru”.
Szklarska Poręba – Grób Karkonosza i Złoty Widok
Z Chybotka ruszyliśmy niebieskim szlakiem w kierunku Grobu Karkonosza i nowego punktu widokowego tzw. „Złotego Widoku„.
Po dość stromym, acz krótkim podejściu docieramy do symbolicznego Grobu Karkonosza. Został on przez złych ludzi wypędzony z Równi pod Śnieżką. Według legendy tutaj dokończył żywota, patrząc z tęsknotą na ukochane szczyty. Niestety na kamieniu nie było tablicy. Nie wiem, czy zaginęła, czy może jest w renowacji. Pewnie niedługo powróci na swoje miejsce. Co ciekawe nie jest to jedyny grób Liczyrzepy. Drugi znajduje się przy drodze między Szklarską Porębą a Świeradowem-Zdrój.
Złoty Widok w Szklarskiej Porębie
Kawałek dalej znajduje się nowy punkt widokowy na mapie Szklarskiej Poręby – Złoty Widok. I rzeczywiście widok jest niesamowity. Można stąd podziwiać panoramę Karkonoszy od Śnieżki aż po Szrenicę. Miejsce to było odwiedzane przez turystów od średniowiecza, a niedawno zyskało nowy wymiar. Taras widokowy za Złotym Widoku został oddany do użytku wiosną 2020 roku. Dlatego właśnie nazwałem go nowym. Przygotowano miejsca do odpoczynku, tarasy i leżaki. Jest też tablica, która informuje o tym, co widzimy. Moim zdaniem bardzo fajny pomysł.
Złoty Widok w Szklarskiej Porębie znajduje się na dwudziestometrowym urwisku skalnym. Na barierce znajduje się zdjęcie panoramy z opisem poszczególnych szczytów. Ułatwia to bardzo orientację i dużo łatwiej jest upewnić się, na jakie szczyty właściwie patrzymy. Moim zdaniem Złoty Widok, to jedno z fajniejszych miejsc z widokiem na Karkonosze.
Dom Wlastimila Hofmana
Dalej poszliśmy niebieskim szlakiem, by na chwilę od niego odbić. Szlak schodził w kierunku Muzeum Ziemi, a my poszliśmy prosto drogą asfaltową. Po prawej stronie drogi znajduje się mały, niepozorny domek. To dom, w którym tworzył Wlastimil Hofman – znany w Polsce i na świecie malarz. Był między innymi uczniem Jacka Malczewskiego. Obecnie dom artysty pełni funkcję muzeum. Niestety w czasie naszego spaceru nieczynnego z powodu epidemii.
Norweska Dolina w Szklarskiej Porębie
Po drodze natrafiliśmy na ciekawie wyglądające osiedle „Norweska Dolina„. Fajnie zaprojektowane i wykonane z pewnością zapewnia swoim mieszkańcom komfort, a przy okazji cieszy oko turysty.
Sowie Skały – kolejny punkt Szlaku Walońskiego
I znów po kilkuset metrach asfaltem znaleźliśmy się na niebieskim szlaku. Wspinając się w kierunku centrum miasta, trafiliśmy na Sowie Skały znajdujące się na Sowińcu. Tutaj również Walończycy poszukiwali skarbów górskich, czyli kwarców dymnych i pegmatytów. Sama formacja wygląda fajnie. To granitowe wieżyce, z których najwyższa ma około 10 metrów. Są tu też nisze i okapy skalne. Niegdyś był tu dość popularny punkt widokowy na Karkonosze. Obecnie miejsce jest zarośnięte, więc widoków stąd nie uświadczymy.
Z Sowich Skał ruszyliśmy dalej. Dotarliśmy z powrotem do centrum miasta, wychodząc z lasu na wysokości kościoła pod wezwaniem Bożego Ciała. Stąd dotarliśmy już miejskimi uliczkami do centrum na obiad. Zdecydowanie polecam restaurację Alfredo. Smacznie i w rozsądnych cenach.
Wodospad Szklarki, Chybotek i Złoty Widok, czyli okolice Szklarskiej Poręby – podsumowanie spaceru
Spacer po Szklarskiej Porębie i okolicach bardzo mi się podobał. Nie był jakoś specjalnie wymagający, więc wydaje mi się, że nada się na każde nogi. Złoty Widok zapiera dech w piersiach. Chybotek zaintrygował. Jest też kilka niespodzianek, które również warto zobaczyć w pobliżu Szklarskiej Poręby. Trasę o długości trochę ponad 8 km przeszliśmy spokojnym tempem w trzy godziny z haczykiem.
Poniżej propozycja trasy oraz tradycyjna galeria zdjęć. Niestety dokładny zapis trasy zginął wraz z wyłączeniem aplikacji Endomondo. Proponowany więc szlak przygotowałem przy pomocy apki Mapy Turystyczne. Niestety nie da się z jej pomocą zaplanować trasy poza szlakami. A tym razem parę razy od szlaków odbijaliśmy. Jednak zapis jest dość wierny.
Wodospad Szklarki, Chybotek i Złoty Widok, czyli okolice Szklarskiej Poręby – propozycja trasy
Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉
Planujesz urlop w Szklarskiej Porębie? Zarezerwuj nocleg z Weekendowym Turystą!
Planujesz wyjazd Szklarskiej Poręby? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.
Booking.com