Po raz kolejny okazało się, że życie jest najlepszym weryfikatorem planów. Ten weekend miał być okazją do eksploracji czechosłowackich schronów. Jednak trochę z lenistwa, zbyt późno wstaliśmy. No i co tu zrobić, kiedy ciągnie w góry. Wybór padł na krótką, ale wyjątkową trasę koło czeskich Teplic (Teplice nad Metuji) – Skalne Miasto Teplickie Skały.
Skalne Miasto w Teplickich Skałach okazało się miejscem magicznym. Dojazd jest stosunkowo łatwy. Dwie i pół godziny w samochodzie i jesteśmy w innym świecie. Świecie, w którym cały jazgot życia zostaje za nami. Tutaj rozmowa z samym sobą staje się zdecydowanie łatwiejsza. Wiem, brzmi to strasznie pompatycznie i być może banalnie. Jednak w Teplickich Skałach nic banalnego nie ma.
Przyjemny spacer przez skalne miasto
Teplickie Skały znajdują się zaledwie około dwudziestu kilometrów od granicy. Szlak turystyczny to niespełna sześć kilometrów okrężnej trasy, na której nie można się zgubić. Wstęp na teren to jedyne 100 koron. Nie jest to zbyt wielki wydatek w stosunku do tego, czego doświadczamy na szlaku. Można tu zapłacić zarówno gotówką, jak i kartą. Ta druga możliwość nie jest w Czechach taka oczywista. Trafiliśmy już na kilka niespodzianek. Ze względu na brak gotówki nie udało nam się na przykład zwiedzić grupy warownej Bouda.
Oprócz biletu dostaniesz również ulotkę z mapką, która jeszcze bardziej ułatwi spacer wśród skał. Znajdziesz w niej też sporo ciekawych informacji przydatnych podczas spaceru. Przy Teplickich Skałach znajduje się płatny parking. My płaciliśmy za niego 50 koron.
Formacje skalne swoją budową przypominają nasze trasy na Błędnych Skałach i na Szczelińcu Wielkim. Nic dziwnego, w końcu to też Góry Stołowe.
Trasa jest dobrze przygotowana i w pełni bezpieczna. Można ją spokojnie pokonać nawet z dziećmi. Po drodze spotykamy wiele tablic informacyjnych także po polsku. Przeczytacie na nich sporo ciekawych informacji o skalnym mieście, żyjących tam zwierzętach i innych ciekawostek. Większość najciekawszych skał jest też oznaczona. Poszczególnych formacje skalne mają bowiem nazwy, niektóre bardzo ciekawe. I tu osobista uwaga. Fascynuje mnie umiejętność doboru nazw, jaką tam spotkałem. Podobną kreatywność widziałem chyba tylko na półce z farbami w markecie budowlanym.
Początek trasy to ścieżka dwukierunkowa, która po kilkuset metrach się rozwidla. Znaki jednoznacznie sugerują spacer w jednym kierunku. Początkowo nie zapowiada się jakoś specjalnie atrakcyjnie. Ot zwykła ścieżka w lesie. Po drodze w prawo odbija żółty szlak. Prowadzi on do skalnego miasta Adrspach. Znajduje się ono niedaleko. Jeśli więc macie na spacer przeznaczony cały dzień, to bez problemu wystarczy wam czasu na zwiedzenie obu miejsc.
Zamek Strzemię i punkt widokowy
Już po kilkuset metrach spokojnego, leśnego spaceru zaczyna się robić bardzo ciekawie. Po prawej stronie natrafiamy na metalowe schody, które zdają się nie mieć końca. Prowadzą na punkt widokowy na skale zwanej Strzemię. Na pewno warto wdrapać się na górę.
Podejście wydaj się nie kończyć. Nie liczyłem stopni, ale jeśli wierzyć ulotce jest ich około 300. Na szczycie w X wieku (według innego źródła – w XIII wieku) miał mieścić się niewielki zamek Strzemię. Strzegł on okolicy i został zniszczony w trakcie wojen husyckich. Nie ma zbyt wielu przekazów na jego temat. Dowodzić jego istnienia mają między innymi wykute w skale miejsca na belki stropowe oraz ociosane skały. To jedyne ślady dawnej budowli.
Na sam szczyt i punkt widokowy prowadzi bardzo stroma drabinka z poręczami. My nie zdecydowaliśmy się na nią wdrapać. Niestety tym razem mój lęk wysokości znowu wygrał. A szkoda…
Kamienna brama do Skalnego Miasta
Po zejściu na dół ruszyliśmy dalej. Trasa prowadzi już pomiędzy skały. Dochodzimy do skalnej bramy, którą wchodzimy do Skalnego Miasta. Przy bramie znajduje się tablica upamiętniająca wizytę J.W. Goethego. Miała ona miejsce w 1790 roku. Inną datą, tym razem wyrytą w skale jest 1824 rok. Wtedy to okoliczne lasy strawił olbrzymi pożar. No właśnie, tylko po co upamiętniać pożar? Okazuje się, że to dzięki niemu odkryto skalne miasto. Co prawda już wcześniej wiedziano o istnieniu tego ciekawego miejsca. Jednak eksploracje nie docierały dalej niż na 200 metrów w głąb.
Idąc dalej, docieramy najpierw do Rozdroża pod Siekierą. Skręcając tu w lewo, można by dojść do ruin zamku Skały. My jednak nie mamy planów na taki spacer. Idziemy więc dalej prosto. Po chwili docieramy do Rozdroża przy Skalnej Narzeczonej. To tutaj zaczyna się to, co w Teplickich Skałach najpiękniejsze.
Pętla między skałami
Trafiamy na pętlę, która zapiera dech w piersiach. Miejscami przejścia są dość wąskie, ale nie sprawiają problemów w wędrówce. Mijamy po drodze Mały i Wielki Plas Świątynny, Skalną Kaplicę, Skalną Koronę i wiele innych magicznych skał. Aparat rozgrzany do czerwoności i nie zawsze wystarcza kadru, żeby pomieścić wspaniałe widoki.
Dalsza trasa prowadzi już pomiędzy skały. Miejscami przejścia są dość wąskie ale nie sprawiają problemów w wędrówce. Po drodze napotkaliśmy spore grupy miłośników wspinaczki, dla których to miejsce to istne El Dorado.
Po dotarciu do rozdroża przy Wykałaczce Karkonosza szlak się rozwidla. Można pójść w lewo i przez Siedem Schodów dojść do Wilczego Wąwozu. Łączy on Teplickie Skały ze skalnym miastem Adrspach. My skręciliśmy jednak w prawo i weszliśmy do Wąwozu Anny. Okazało się to doskonałym wyborem. Trasę tutaj przygotowano dopiero dwadzieścia lat po oddaniu pierwszego odcinka do Świątyni. Domknął on pętlę, która dopełnia magię spaceru.
Najciekawszy odcinek w Wąwozie Anny nosi nazwę Sybir. Przejścia tu są bardzo wąskie a ściany skalne wysokie. Skały porasta mech, dodając malowniczości wędrówce. Po kolejnych kilkudziesięciu metrach między skalnymi ścianami docieramy ponownie do Rozdroża przy Skalnej Narzeczonej. Stąd znana nam już trasą wróciliśmy na parking przy wejściu do Skalnego Miasta.
Teplickie Skały – Spokój i pusto na szlaku…
Jak pewnie wiecie z moich wcześniejszych wpisów, w górach szukam spokoju i wyciszenia. Być może dzięki temu, że dotarliśmy do Teplic dość późno, szlak był prawie pusty. Dzięki temu właśnie ciszę i spokój udało nam się tu znaleźć. Myślę jednak, że w sezonie i o wcześniejszej porze może być tłoczno.
Po zakończonym spacerze można posilić się typowo czeskim jadłem z restauracyjnego okienka. Gulasz z knedlikiem jest wyborny. Warto mieć jednak przy sobie gotówkę (korony albo złotówki). Tu również nie da się zapłacić kartą.
Skalne Miasto Teplickie Skały – podsumowanie spaceru
Podsumowując. Szybki wypad do Skalnego Miasta w Teplickich Skałach koło miejscowości Teplice nad Metuji był bardzo udany. Cudne miejsce, w którym znalazłem to, czego w górach szukam. Polecam zdecydowanie. Szacowany czas przejścia mniej więcej sześciokilometrowej trasy to dwie godziny. Moim zdaniem jednak warto zaplanować sobie ten spacer na trzy godziny. Zdecydowanie nie należy się tu spieszyć. Warto też pamiętać o naładowaniu baterii w aparacie i zabraniu karty ze sporą ilością miejsca. Z pewnością się przyda.
Czy istnieje coś takiego jak najpiękniejsze skalne miasto? Szczerze powiedziawszy, mam wątpliwości. Odwiedziliśmy kilka takich miejsc i każde z nich ma swój niepowtarzalny klimat. W moim prywatnym rankingu Teplickie Skały zajmują drugie miejsce tuż za Prachovskimi Skałami. Zastrzegam jednak, że to moja subiektywna opinia. Zawsze warto samemu zobaczyć skalne miasta i wybrać swoje ulubione.
Jeśli spodoba Wam się w Teplickich Skałach niedaleko jest coś jeszcze. Zachwyci Was również z pewnością Skalne Miasto w Czechach w znajdującym się nieopodal Adrspach. Oba miejsca można w sumie zobaczyć jednego dnia. Są dość blisko siebie i jest łączący je szlak pieszy. Zachęcam do zerknięcia na relację z naszego wyjazdu do Skalnego Miasta Adrspach
Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉
Teplickie Skały – mapa i propozycja trasy
Wybierasz się do Teplickich Skał? Zarezerwuj nocleg z Weekendowym Turystą
Planujesz wyjazd do Czeskiego Skalnego Miasta? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.
Booking.com
Pingback: Skalne Miasto Adrspach - skalny labirynt - Weekendowy Turysta