Szlak z Jakuszyc na Halę Szrenicką to cel naszej kolejnej wyprawy. Tym razem ułatwiliśmy sobie wędrówkę zostawiając auto na parkingu przy gościńcu Leśniczówka w Jakuszycach. Nie musieliśmy się wiec wdrapywać tam ze Szklarskiej Poręby, co zmniejszyło znacznie wysokość podejścia. Szlak przywitał nas lekkim mrozem i niewielkim zamgleniem, co tylko dodało mu uroku.
Nie mieliśmy tego dnia ochoty na poważniejszą wspinaczkę. Pomysł z podjechaniem do góry wydawał się więc dobry. Auto zostawiliśmy na prawie pustym parkingu przy Leśniczówce w Jakuszycach. Poza sezonami zimowym i letnim nie ma tu zbytniego tłoku. Zwłaszcza, że naszą wyprawę rozpoczynaliśmy dość wcześnie. Przeszliśmy przez szlaban zagradzający drogę leśną i ruszyliśmy na zielony szlak z Jakuszyc na Halę Szrenicką.
Do Jakuszyc można się też dostać pociągiem. Znajduje się tu najwyżej położona stacja kolejowa w Polsce. Trasę kolejową wytyczono już w 1902 roku. Dwadzieścia lat później została ona zelektryfikowana. Obecnie połączenie obsługuje czeski szynobus.
Mrozem malowany krajobraz
Tak jak napisałem we wstępie, lekki mróz i zamglenie połączyły się w magiczną grę świateł i szadzi. W galerii pod wpisem znajdziecie trochę więcej zdjęć. Pomimo tego, że sama droga leśna nie była specjalnie zaskakująca, fajnie się nią szło. Początkowo szlak jest płaski i prowadzi leśną drogą. W zasadzie nic specjalnego. Gdyby nie malowane mrozem świerki byłoby nawet trochę nudno. Jest oczywiście lekko pod górę, ale bez najmniejszego problemu każdy da tu radę.
Po kilkuset metrach spaceru doszliśmy do znajdującego się po lewej punktu poboru wody. Kawałek dalej są sztuczne stawy i wijąca się między nimi rzeka Kamienna. W Szklarskiej Porębie już całkiem spora, tutaj to zaledwie niewielki, górski strumień. Początek ma w izerskich torfowiskach, które nadają jej wodom charakterystyczny, brązowy kolor.
Tutaj skręcamy dość ostro w lewo i nadal idziemy przed siebie leśną drogą.
Szlak z Jakuszyc na Halę Szrenicką – kawałek podejścia
Po niespełna półtorej kilometra szlak w końcu schodził z drogi na leśną ścieżkę. Znowu w lewo. Zrobiło się też trochę bardziej stromo. Nic, czego nie dałoby się przejść w stylu weekendowego turysty. Około 100 metrów przewyższenia pod ostrzejszą górkę, a potem znów względnie płasko.
Owcze Skały – fajny punkt widokowy
Kolejne kilkaset metrów wędrówki i docieramy do znajdujących się na wysokości 1041 m n.p.m. Owczych Skał. Ta grupa ostańców sięgająca wysokością 20 metrów jest zbudowana z granitu karkonoskiego. Znajduje się około trzech kilometrów od miejsca, w którym rozpoczęliśmy nasz spacer. Widać stąd bardzo dobrze cel naszej dzisiejszej wędrówki, czyli Schronisko na Hali Szrenickiej. Doskonały widok jest także na położone wyżej Schronisko na Szrenicy.
Można stąd zobaczyć nadajnik telewizyjny na Śnieżnych Kotłach i Szklarską Porębę.
Niedaleko Owczych Skał była kiedyś skocznia narciarska. Zbudowano ją przed wojną, jako nowoczesny i sporej wielkości obiekt. Widownia była przygotowana na piętnaście tysięcy sympatyków skoków narciarskich. Było tu aż dwa tysiące miejsc siedzących. Po wojnie, kiedy teren ten wszedł w granice Polski, obiekt był często wykorzystywany. W 1956 roku rozegrano tu nawet mistrzostwa Polski seniorów. Niestety skocznia nie doczekała naszych czasów. W 1976 roku została rozebrana ze względu na zły stan techniczny.
Ścieżka z Owczych Skał do granicy Karkonoskiego Parku Narodowego
Na ścieżce z Owczych Skał w kierunku Hali Szrenickiej, ze względu na jej podmokły charakter, zwykle założony jest drewniany pomost. My trafiliśmy akurat na jego remont, więc trzeba było trochę bardziej uważać, żeby nie zamoczyć butów. Mam nadzieję, że pomosty są znów założone i można przejść suchą stopą. Mimo tego, z pewnością przyda się dobry impregnat.
Idąc dalej dochodzimy do starego toru saneczkowego. Jest on już od dawna nieczynny. Można jednak skorzystać z jego koryta w razie potrzeby jako szlaku. Zaprowadzi nas w okolice wodospadu Kamieńczyka i schroniska Kamieńczyk. My nie skorzystaliśmy z tego skrótu. Nie zależało nam na krótszej drodze, więc poszliśmy dalej w kierunku schroniska na Hali Szrenickiej.
Schronisko na Hali Szrenickiej – Karkonoski Park Narodowy
Po kolejnych kilkuset metrach docieramy do granicy Karkonoskiego Parku Narodowego. Biegnie ona korytem jednego z dopływów Kamieńczyka. Jest on na tyle wąski, że można go bez problemu przejść suchą nogą.
Dalej szlak prowadzi stosunkowo prostą ścieżką, częściowo po gruncie, a częściowo po wyremontowanych podestach. Po drodze, między drzewami widać Schronisko na Szrenicy.
Czasem też w przecince leśnej można podziwiać fragment panoramy Przedgórza Sudeckiego.
Hala Szrenicka w słońcu
Po kolejnych kilkuset metrach łagodnego podejścia po komfortowo przygotowanym szlaku, docieramy na Halę Szrenicką. Jeszcze kilkadziesiąt metrów podejścia i dochodzimy do znajdującego się tam schroniska. Obiekt ma dość długą historię. Już pod koniec XVIII wieku, była tu jedna z licznych na obszarze Karkonoszy bud pasterskich. Bardzo szybko zmieniła się ona w gospodę, a następnie w schronisko. Stała się bardzo popularnym miejscem spacerów, szczególnie po 1869 roku. Wtedy to powstała prowadząca tu ze Szklarskiej Poręby droga (obecnie czerwony szlak). Więcej informacji o schroniskach w Karkonoszach znajdziecie w jednym z wpisów na blogu.
Widok z Hali Szrenickiej
Szybko staje się jasne, dlaczego Schronisko na Hali Szrenickiej jest tak popularnym miejscem spacerów. To nie tylko bliskość Szklarskiej Poręby i stosunkowo krótki, choć wymagający szlak. Widok, jaki się stamtąd rozpościera jest imponujący. Doskonale widać okoliczne góry. Na pierwszym planie mamy Wysoki Kamień i powstającą na nim wieżę widokową. Widać także Szklarską Porębę i część Gór Izerskich.
Do Szklarskiej Poręby zeszliśmy drogą, będącą jednocześnie czerwonym szlakiem. Okazało się, że w jej górnych partiach było dość ślisko. Betonowe bloki pokryte cienką warstwą lodu i szronu okazały się dość niebezpieczne. Na szczęście mieliśmy ze sobą raczki. To znacznie ułatwiło i przyspieszyło zejście. Jednak po drodze trafiliśmy na sporo przykładów ekwilibrystyki w wykonaniu turystów niezbyt przygotowanych do takich warunków. Zawsze warto pamiętać o tym, że w górach mogą panować zupełnie inne warunki niż na ulicach w mieście. Szkoda kości.
Czerwonym szlakiem wróciliśmy do centrum miasta i miejsca naszego noclegu. Spacer nie był jednak tak szybki jakby mogło się wydawać. Co prawda było sporo z górki, ale to zawsze prawie pięć kilometrów. Trzeba było jeszcze wrócić do Jakuszyc po auto, ale tutaj skorzystałem już z podwózki znajomego.
Szlak z Jakuszyc na Halę Szrenicką – podsumowanie spaceru.
Szlak z Jakuszyc na Halę Szrenicką jest dość prosty i niezbyt długi. Ma tylko jedno bardziej strome podejście, więc idzie się nim łatwo i przyjemnie. Po drodze nie ma zbyt wielu atrakcji. Chyba największą z nich są Owcze Skały. Mimo tego uważam, że trasa ta doskonale nadaje się na krótką, niedzielną wędrówkę. Nasza wycieczka trwała około trzech godzin. Przeszliśmy niewiele ponad dziesięć kilometrów.
Szlak z Jakuszyc na Halę Szrenicką – propozycja trasy
Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉
Planujesz urlop w Karkonoszach? Zarezerwuj nocleg z Weekendowym Turystą i wesprzyj rozwój bloga!
Planujesz urlop w Karkonoszach? Chcesz zobaczyć Góry Izerskie? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.
Booking.com
Piękna spokojna trasa. Dla mnie osoby mieszkającej nad morzem góry zawsze mnie fascynowały. Chciałbym pochodzić po szlakach i popracować przy kominku 🙂
Torem saneczkowym można zejść ale do wodospadu Kamieńczyk i schroniska przy tym wodospadzie. Wychodzi się na leśnej drodze ponad schroniskiem.