Krótki pobyt w Kościelisku tym razem to głównie gitarowanie, spożywanie napojów różnoprocentowych i harce towarzyskie. Nie bylibyśmy jednak sobą, gdybyśmy nie skorzystali z okazji i choć na chwilę nie uciekli w góry. Wybraliśmy niezbyt długi i tylko trochę wymagający szlak w Tatrach. Czyli, można by powiedzieć, Tatry dla początkujących. Spacer na Przysłop Miętusi niezbyt długi, ale podejście przez Żleb Staników do lekkich nie należy. Zapraszam na krótki opis szlaku i najważniejszych jego punktów.
Zaczęliśmy tym razem nie z parkingu pod szlakiem, ale z pensjonatu w centrum Kościelska. Okazało się, że połowa wycieczki na Przysłop Miętusi wiodła więc miastem. Piękna pogoda i ciekawe rozmowy sprawiły jednak, że czas szybko minął. Dotarliśmy w końcu do czerwonego szlaku. Ten rozpoczął się na skrzyżowaniu ulic Nędzy Kubińca i Strzelców Podhalańskich. Często można spotkać nazwę tego miejsca Nędzówka.
Staników Żleb – najmniej popularne wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego
Po mniej więcej trzystumetrowym spacerze po zasypanej śniegiem łące dotarliśmy do czarnego szlaku. Znany jest on również jako Droga pod Reglami. Skręciliśmy w prawo i skierowaliśmy się w stronę Doliny Kościeliskiej. Jednak to nie ona była tym razem celem naszego spaceru. Celem była brama do Tatrzańskiego Parku Narodowego u podnóża Staników Żelbu.
Znajduje się ona kilkaset metrów wcześniej. To wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego jest jednym z najrzadziej wybieranych przez turystów. Nic więc dziwnego, że nie ma przy nim kasy biletowej i nie mogliśmy zapłacić za wstęp. Na początku szlaku wita nas mały wodospad, co mogłoby zwiastować fajny spacer. Jednak samo podejście nie jest zbyt widowiskowe. Dolinka ciągnie się w lesie i niewiele widać dookoła.
Zima na szlakach w Tatrach
Staników Żleb to stosunkowo wąska dolina reglowa między Doliną Kościeliską a Doliną Małej Łąki. Rozdziela szczyty Hrubego Regla i Małego Regla. Jego nazwa pochodzi od góralskiego nazwiska Stanik. Zimowe podejście samo w sobie jest fajne. Biało i puszyście, lekki mróz i gorąca herbata w termosie. Tak jak pisałem wcześniej, szlak ten jest mało popularny i rzadko uczęszczany. Po drodze spotkaliśmy zaledwie kilka osób, a szlak po opadach śniegu był ledwo przetarty. Pomimo tego szło się całkiem fajnie.
Po minięciu z prawej strony Małego Rygla weszliśmy na Wyżne Stanikowe Siodło. To niewielka przełęcz między wspomnianym wcześniej Hrubym Reglem a Czerwonym Gronikiem. Znajduje się na wysokości 1275 m.n.p.m. Tutaj już coś było widać. Po lewej stronie przez rzadkie drzewa przedgórze a po prawej wysokie Tatry Zachodnie: Giewont i Czerwone Wierchy. Miejsce mnie wręcz zachwyciło. I ten spokój na szlaku. Cudnie.
Po krótkim odpoczynku i herbacie z kabanosem ruszyliśmy w dół, w kierunku Przysłopu Miętusiego. Szlak wiódł między drzewami, jednak zimą, kiedy nie ma liści, można coś zobaczyć. Po około 15 minutach spaceru docieramy do Miętusiej Polany. Widok z góry jest całkiem fajny. Szczególnie inni turyści na Przysłopie Miętusim wyglądający stąd jak mróweczki. W oczy rzuca się spora przestrzeń Miętusiej Polany i skrzyżowanie szlaków.
Z Przysłopu Miętusiego czarnym szlakiem w Tatrach
Przysłop Miętusi to niewielka, ale dość szeroka przełęcz pomiędzy Hrubym Reglem a Skoruśniakiem. Jest to dość popularne miejsce odpoczynku i ciekawy punkt widokowy. Fajnie widać stąd Giewont i Czerwone Wierchy. Po północnej stronie Przysłopu Miętusiego znajduje się Czerwona Skałka. Wydobywano tu kiedyś rudę żelaza. Ponadto można stąd zobaczyć: Doliną Litworową i Mułową, a także Kominiarski Wierch, Halę Stoły, Zadnią Kopkę. Jako ciekawostkę można dodać, że słowo przysłop można przetłumaczyć jako przełęcz. Pochodzi ono z języka Wołochów, którzy byli pionierami pasterstwa w Karpatach.
Po zejściu na skrzyżowanie szlaków na Przysłopie Miętusim chwila przerwy. Resztka herbaty z termosu i mały, słodki zastrzyk energii. Następnie skręcamy w lewo. Idziemy czarnym szlakiem, czyli Ścieżką nad Reglami w kierunku Wielkiej Polany Małołąckiej. Początkowo chcieliśmy skrócić spacer i wrócić do Kościeliska niebieskim szlakiem. Jednak dłuższa droga okazała się dużo ciekawsza. Szlak znów biegnie w lesie. Po drodze mijamy też zabitą dechami, a właściwie blachami bacówkę.
Wielka Polana Małołącka
Po kolejnych kilkuset metrach docieramy do Wielkiej Polany Małołąckiej. Znajduje się ona w Dolinie Małej Łąki, na wysokości między 1170 a 1200 m.n.p.m. Co ciekawe polana jeszcze w połowie XX wieku miała powierzchnię około 28 hektarów. Do 1964 roku na Wielkiej Polanie Małołąckiej prowadzono intensywny wypas owiec. Doprowadził om między innymi do erozji stromych stoków pobliskich szczytów Skoruśniaka i Grzybowca. Wtedy to teren przejął Tatrzański Park Narodowy, a wypas owiec został zakazany. Obecnie Wielka Polana Małołącka mocno zarosła i jej powierzchnia zmniejszyła się o połowę.
Z Wielkiej Polany Małołąckiej jest świetny widok na góry. Widać stąd między innymi Giewont, Mały Giewont i urwisko Wielkiej Turni. A widok jest zapierający dech w piersiach. No może nie tylko widok. Silny wiatr również przyczyniał się do trudności w złapaniu oddechu. Jednak dla mnie to najlepszy widok spaceru. Tak właśnie myślę o Tatrach. Przestrzeń i potęga. Przez Wielką Polanę Małołącką przebiega żółty szlak. Prowadzi on na jeden z najbardziej znanych i popularnych szczytów w Polsce. Mam oczywiście na myśli Giewont.
Z polany ruszyliśmy w dół żółtym szlakiem przez Dolinę Małej Łąki w kierunku Kościeliska. Ścieżka malownicza, choć niezbyt widowiskowa.
Szlaki w Tatrach dla Początkujących – Przysłop Miętusi – podsumowanie spaceru
Cały spacer na Przysłop Miętusi zajął nam niespełna pięć godzin, a przeszliśmy prawie 12 km. Z tego spory kawałek w Kościelisku. Po górach więc nie pochodziliśmy jakoś bardzo intensywnie. Trasa jest stosunkowo łatwa. Nawet niezbyt wprawieni w górskich wędrówkach dadzą sobie spokojnie radę. Mam nadzieję, że mój opis szlaku od Nędzówki przez Staników Żleb i Przysłop Miętusi aż do Wielkiej Polany Małołąckiej zachęci Was do wybrania się w Tatry. Szczególnie że są to Tatry dla początkujących. Idealne dla Weekendowych Turystów. Fajna sprawa. Poniżej znajdziecie proponowaną trasę oraz tradycyjnie galerię zdjęć.
Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉
Wybierasz się w Tatry? Chcesz odwiedzić Staników Żleb? Zarezerwuj nocleg z Weekendowym Turystą!
Planujesz wyjazd w Tatry? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.
Booking.com
Fajna relacja. Trasa świetna dla wszystkich, dodatkowym atutem są wspaniałe widoki po drodze