Szlak do opuszczonej kopalni pirytu w Szklarskiej Porębie jest bardzo krótka i nie wymaga specjalnej kondycji. Miejsce za to jest zdecydowanie warte odwiedzenia. To ciekawe spotkanie z historią górnictwa w tym rejonie Dolnego Śląska. Kopalnia pirytu znajduje się nieopodal Zakrętu Śmierci na Drodze Sudeckiej. To szosa łącząca to miasto ze Świeradowem Zdrój.
Zaczynamy przy Zakręcie Śmierci w Szklarskiej Porębie
Jeśli waszym celem jest tylko ta kopalnia, warto podjechać na parking przy Zakręcie Śmierci w pobliżu Szklarskiej Poręby. Tutaj niedawno powstał punkt widokowy, z którego bardzo fajnie widać Karkonosze. My jednak tu już byliśmy. Samochód parkujemy od strony Świeradowa-Zdroju i od razu naprzeciw mamy żółty i czarny szlak.
Żółty prowadzi z Wysokiego Kamienia do Szklarskiej Poręby, natomiast czarny prowadzi po zakamarkach górskich wokół miasta. Tak więc, jeśli planujemy dłuższy spacer tymi szlakami, warto na chwilę zboczyć z drogi. Odwiedzenie tych zapomnianych wyrobisk to fajna przygoda. Sztolnie kopalni znajdują się poniżej Zakrętu Śmierci.
Po drodze widzimy olbrzymi mur oporowy Zakrętu Śmierci. W murze tym znajdują się tunele minerskie. Były w nich umieszczone w czasie II Wojny Światowej ładunki wybuchowe. Miano dzięki nim wysadzić drogę w powietrze. Oczywiście, jeśli byłaby taka potrzeba. Na szczęście nie było, więc szosa ostała się w całości.
Po drodze mijamy niewielki bunkierek. Najprawdopodobniej służył on jako stacja wzmacniakowa będąca elementem systemu łączności. Mówi się też, że mógł tu być skład materiałów wybuchowych albo schronienie używane czasie odstrzałów przy budowie drogi. Jednak ta pierwsza wersja wydaje się być bardziej prawdopodobna.
Kopalnia pirytu w Szklarskiej Porębie – trochę historii
Tradycje górnicze Szklarskiej poręby sięgają XIII wieku. Ówcześni górnicy zajmowali się wtedy głównie pozyskiwaniem kwarcu. Ten był niezbędne do bardzo rozwiniętej w tych okolicach produkcji szkła. Znajdowano tu również niewielkie złoża złota.
Kolejnym eksploatowanym w okolicy materiałem był piryt. Ponieważ z wyglądu przypomina złoto, piryt jest nazwany „złotem głupców”. Był używany głównie do produkcji kwasu siarkowego.
Wyrobiska pirytu w Szklarskiej Porębie powstały prawdopodobnie w XVI wieku. Eksploatację złoża prowadzili tu Walończycy. Pod koniec wieku miało pracować pod ziemią aż 60 górników. Po wojnie XXX letniej zaprzestano tu działalności górniczej. Wznowiono ją w XVIII wieku. Wtedy to powstały dwie sztolnie. Pierwsza z nich nazywała się Zur Ehre des Gottes (Ku chwale Bożej). Druga zaś Zu des Menschen Besten (Dla dobra człowieka).
Najbardziej intensywna eksploatacja złoża miała tu miejsce od 1773 roku. Wydobywano wtedy aż 400 ton pirytu rocznie. Witrolejnia przerabiająca urobek na kwas była jedną z największych w Prusach. Prace w kopalni pirytu zakończono całkowicie na przełomie XVIII i XIX wieku. Powodem było wyczerpanie się złoża.
Jak trafić do kopalni pirytu w Szklarskiej Porębie
Znalezienie kopalni nie należy do najtrudniejszych. Przy Drodze Sudeckiej, łączącej Szklarską Porębę ze Świeradowem-Zdrojem, znajduje się drogowskaz. Na szlaku również znajduje się znak wskazujący wąską ścieżkę w bok. Idąc od Zakrętu Śmierci w prawo. Łatwo ją przegapić więc warto zachować czujność. Znakiem charakterystycznym jest coś w rodzaju drewnianej budki na słupku stojącej przy ścieżce.
Sama kopalnia nie jest zbyt rozległa, choć ma co najmniej dwa poziomy. Znajduje się po dwóch stronach zawaliska skalnego. I to właśnie zawalisko rozpala wyobraźnię poszukiwaczy skarbów i poniemieckich depozytów. Mówi się, że zostało ono stworzone specjalnie, aby zamaskować wejście do głębszych części obiektu. To tam uciekający przed Armią Czerwoną Niemcy mieli schować kosztowności lub dokumenty. Ile w tym prawdy? Pewnie tyle, co w większości takich opowieści…
Jeśli chcemy spenetrować kopalnię mamy do zwiedzenia dwa wyrobiska. W jednym z nich znajduje się ciekawy skalny most pozostawiony tu przez górników. To niewybrany fragment skały. Miał on zabezpieczyć wyrobisko przed zawaleniem. Po kolejnych kilku metrach spaceru zwężającym się korytarzem docieramy do przodka.
Druga część kopalni pirytu
W drugiej części kopalni można znaleźć wejścia do niższego i wyższego poziomu sztolni. Niestety nie byłem przygotowany na wycieczkę głębiej. Widziałem więc tylko rachityczną drabinę prowadzącą na wyższy poziom i przebicie do niższych wyrobisk. Z tego co wiem, nie są one zbyt rozległe.
Warto również obejrzeć las w okolicy kopalni. Obszar bowiem na którym poszukiwano pirytu jest znacznie większy. Wprawne oko z pewnością dostrzeże liczne ślady działalności człowieka. Zapadlisk, hałd urobku, skał wydobytych spod ziemi i wypłaszczeń jest tu całkiem sporo.
Kopalnia pirytu w Szklarskiej Porębie – podsumowanie wycieczki
Sztolnie kopalni pirytu w Szklarskiej Porębie, poniżej Zakrętu Śmierci, to miejsce warte odwiedzenia. Atrakcja ta może być jedynym punktem krótkiego spaceru. Doskonale sprawdzi się także jako część większej wyprawy. Żeby móc zobaczyć całość kopalni, koniecznie musisz mieć ze sobą porządną latarkę. Ta z telefonu komórkowego zdecydowanie nie wystarczy. Warto pamiętać, że przez wyrobiska nie przebiega żaden szlak. Miejsce nie jest w żaden sposób zabezpieczone. Jeśli więc zdecydujecie się na eksplorację podziemnych korytarzy, pamiętajcie o zachowaniu szczególnej ostrożności.
Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉
Chcesz zwiedzić kopalnię pirytu w Szklarskiej Porębie? Zarezerwuj nocleg z Weekendowym Turystą!
Planujesz wyjazd do Szklarskiej Poręby? Chcesz zwiedzić kopalnię pirytu i inne sztolnie wokół miasta? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.
Booking.com