Na Korfu w Grecji widziałem sporo ciekawych miejsc. Jedno z tych, które zdecydowanie polecam, znajduje się w pólnocno-zachodniej części wyspy. Jest świadectwem militarnej historii tego skrawka greckiej ziemi. Mam na myśli Zamek Aniołów, czyli Zamek Angelokastro. Pomimo tego, że położony jest dość wysoko, na miejsce dotarłem moim ulubionym środkiem transportu. Skuterem, o który pieszczotliwie mówię „pizdryk”.
Zamek Angelokastro jest położony bardzo malowniczo. Znajdziecie go na wysokiej skale na północ od miasteczka Paleokastritsa.
Zamek Angelokastro – jak dojechać
Droga do zamku jest stosunkowo prosta i dobrze oznaczona. No, może słowo prosta nie do końca oddaje jej charakter. Serpentyn tu bowiem co niemiara. Jest dobrze oznaczona i nie sposób się zgubić. Trzeba dotrzeć do miejscowości Makrades. Tutaj znajdziecie wyraźne oznaczenie skrętu w kierunku zamku. Po drodze miniecie niewielką miejscowość Krini.
Jednak warto się tu na chwilę zatrzymać. Nie, nie ma tu zabytków ani widoków. Jest za to fajny sklep z lokalnymi produktami. W prowadzonym przez rodzinę Makri markecie znajdziecie olbrzymi wybór lokalnych produktów. Od najwyższej jakości oliwy z oliwek, przez likiery i wódki, kosmetyki i pamiątki. Wielu rzeczy można spróbować. Co ciekawe, przy wejściu przywitała mnie reklama po polsku.
Cały sklep jest pełen fajnych rzeczy. Zrobiłem tu zakupy wszystkich prezentów z podróży. Jest też coś wyjątkowego, czego nie znajdziecie nigdzie indziej. Mam na myśli likier z oliwek.
Po drodze do zamku znalazłem fajny punkt widokowy. Ruiny warowni prezentuję się stąd bardzo okazale.
Pod ruinami znajduje się niewielki, darmowy parking. Jest też kasa biletowa. W 2023 roku wejściówka kosztowała 3 Euro. Co ciekawe, zwiedzanie jest bezpłatne dla osób poniżej 25 roku życia. Jeśli więc nie przekraczasz tego pięknego wieku, warto zabrać ze sobą dokument tożsamości.
Historia zamku na Korfu
Początki tej bizantyjskiej budowli obronnej na szczycie skały sięgają VII w. Wtedy powstały tu pierwsze fortyfikacje. Doskonałe wręcz położenie sprawiło, że warownia była trudna do zdobycia. Wysoka na 250 metrów skalna ściana od strony morza sprawiała, że atak z tego kierunku był niemożliwy. Od strony lądu podejście na szczyt też jest dość spore i strome. Te atuty sprawiały, że warownia skutecznie opierała się licznym atakom, najpierw pirackimi, a następnie tureckim.
Znalazłem dwa wyjaśnienia nazwy zamku. Według pierwszej warownia znajduje się na tak wysokiej skale, że jedynie anioły mogą do niego dotrzeć. Druga mówi o tym, że budowlę postawił w XIII wieku syn biskupa Mixail Angelo Kominosa. No i właśnie na cześć ojca nadał mu nazwę.
W czasach panowania weneckiego zamek Angelokastro był bardzo istotny dla obrony Korfu. Nie tylko chronił przed atakami, ale pozwalał na monitorowanie ruchu statków i okrętów na morzu. W XIX wieku zamek został całkowicie opuszczony.
Ruiny zamku Angelokastro – niesamowite miejsce i bajeczne widoki
Na teren warowni wchodzi się przez kamienną bramę zabezpieczoną kratą. Nie musicie się jednak martwić. Krata oczywiście jest otwarta. Za nią znajduje się dziedziniec. Jest tam ławka i spore drzewo. Można więc w cieniu odpocząć po trudach wspinaczki.
Z okazałej niegdyś warowni niewiele zostało. Właściwie tylko otaczające teren mury. W skałach wyraźnie widać jednak pozostałości budowli.
Żeby móc w pełni podziwiać okolicę, koniecznie wdrapcie się na szczyt wzniesienia. Widok stąd jest praktycznie nieograniczony. Widać zarówno plażę Świętego Spirydona, jak i całe miasto Paleokastritsa.
Po przeciwnej stronie wspomniana wcześniej niemal pionowa skała i błękitne wody Morza Jońskiego.
Na szczycie znajduje się niewielka kapliczka. Można tu zobaczyć pozostałości fresków i kamiennych ozdób.
Widok jest na tyle fajny, że spędziłem tu dłuższą chwilę. W galerii pod wpisem znajdziecie zdecydowanie więcej zdjęć.
Zamek Angelokastro – podsumowanie
Warownia na zachodnim krańcu Korfu w Grecji jest zdecydowanie warta zobaczenia. Zamek robi wrażenie, jednak na szczyt warto się wdrapać głównie ze względu na widoki. A są one niesamowite. Będąc na Korfu, koniecznie znajdźcie czas, żeby odwiedzić te malownicze ruiny.
Na taką wycieczkę wystarczy zarezerwować godzinę. Można oczywiście zwiedzać krócej, jednak myślę, że akurat w tym przypadku nie warto się spieszyć. Trudno się dziwić, że zamek jest chętnie odwiedzany przez turystów.