Wrześniowy urlop spędziliśmy aktywnie. Pierwszy tydzień to obóz jeździecki w Mrzeżynie, o którym napiszę w oddzielnym wpisie, natomiast drugi tydzień to Jura Krakowsko – Częstochowska. Nie byłem tam jeszcze, więc pomysł wydał się fajny. I rzeczywiście było warto. Na pierwszy spacer wybraliśmy Zamek Olsztyn.
Jako, że lubimy chodzić, nie jechaliśmy samochodem do samego Olsztyna. Zaparkowaliśmy przy rezerwacie „Góry Sokole” i stamtąd ruszyliśmy na spacer.
Rezerwat „Góry Sokole”
Rezerwat „Góry Sokole” znajduje się tuż przy drodze między Biskupicami a Olsztynem. Są obok niego dwa parkingi, więc jest gdzie zostawić auto. We wrześniu nie były zbyt oblegane. Ruszyliśmy kawałek leśną drogą by dotrzeć do żółtego szlaku, a nim do pierwszej ze skał rezerwatu, czyli Pielgrzyma. Już tutaj natknęliśmy się na wspinaczy. Jak się później okazało, cała Jura jest przez nich wręcz oblegana. Podziwiam pasję.
Warto zejść ze szlaku i pokręcić się trochę po rezerwacie. Jest tam kilka fajnych miejsc, jaskiń (niestety niedostępnych do amatorskiej eksploracji) i fantastyczny punkt widokowy, z którego mogliśmy dostrzec w oddali cel naszej wędrówki, czyli Zamek Olsztyn. Widok okazał się trochę zwodniczy, ale o tym trochę później.
Góra Biakło
Z rezerwatu „Góry Sokole” ruszyliśmy żółtym szlakiem w kierunku Góry Biakło. Po drodze dołączył szlak zielony i czarny. Żółty natomiast odbił w lewo, więc dalej poszliśmy zielonym. Na szczycie Góry Biakło znajduje się krzyż, stąd często jest ona nazywana „Jurajskim Małym Giewontem”. Sam układ skał szczytowych również przypomina tatrzańskiego „Śpiącego Rycerza„.
Złudzenie optyczne
Zielony szlak odbija w lewo i prowadzi do szosy asfaltowej, więc wybieramy zwykłe ścieżki nieoznaczone jako szlak, żeby dotrzeć do Zamku. Z Góry Biakło widać już bardzo dobrze jego ruiny. Wydaje się, że znajduje się on już na najbliższych wzniesieniach. Jednak po ich zdobyciu okazuje się, że do przejścia jest jeszcze spory kawałek.
Zamek Olsztyn
Po kolejnych kilkuset metrach spaceru wąskimi ścieżkami wśród łąk dochodzimy do Olsztyna. Kierujemy się do centrum i głównego wejścia do zamku. Jak się okazało trafiliśmy całkiem ciekawie. W ten weekend odbywało się Święto Jury zwane Juromania i ruiny Zamku Olsztyn tętniły życiem. Odbywał się turniej rycerski i pokazy umiejętności jeździeckich rycerzy. Załapaliśmy się też na darmowego przewodnika i oprowadzenie po Zamku. Dzięki temu dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek.
Zamek Olsztyn – trochę historii
Pierwsza wzmianka o zamku w Olsztynie pochodzi z początków XIV wieku, jednak zgodnie z najnowszymi badaniami warownia istniała już wcześniej. Zamek był kilkukrotnie rozbudowywany. Odgrywał też znaczącą rolę jako budowla obronna. W październiku 1655 roku po krótkim oblężeniu Zamek Olsztyn zdobyli Szwedzi podczas tzw „Potopu”. Zrujnowanej wówczas warowni nigdy już nie odbudowano.
Podziemia Zamku Olsztyn
Zamek Olsztyn posiada dość mocno rozbudowaną część podziemną. Do tej pory znana była jedynie częściowo. Jednak dzięki trwającym tam od kilku lat badaniom natrafiono na nieznane do tej pory podziemne komnaty i szczeliny, z których korzystali między innymi już Neandertalczycy. Natrafiono także na pochodzące z XV wieku pozostałości po piecu hutniczym. Niestety ze względu na trwające prace podziemi nie można obecnie zwiedzać.
Droga powrotna leśnymi ścieżkami
Korzystając z aplikacji mapy.cz można poruszać się nie tylko oznaczonymi szlakami turystycznymi, ale też leśnymi drogami i ścieżkami. Aplikacja jest dość dokładna, choć nie zawsze zgadzają się kolory szlaków, więc warto zachować czujność. I właśnie taką ścieżką postanowiliśmy wrócić do zaparkowanego nieopodal Gór Sokolich samochodu. Minęliśmy kolejne wzniesienie z malowniczymi skałkami o nazwie „Biblioteka” i „Dziewica” a następnie ścieżką dydaktyczną oznaczoną niebieskim kolorem wzdłuż nieczynnego kamieniołomu dotarliśmy do niewielkiej jaskini o nazwie „Magazyn”.
Jaskinia Magazyn posiada dość sporą komorę tuż przy wejściu oraz mniejszą nieco głębiej. Odkryto ją przy okazji poszukiwań Szpatu. W czasach świetności kamieniołomu Kielniki była wykorzystywana jako magazyn materiałów wybuchowych.
Szlaki w lesie
Po dotarciu do oznaczonego kolorem żółtym szlaku ruszyliśmy w lewo i korzystając z wymienionej wcześniej aplikacji, zmieniając po drodze kilkukrotnie szlaki, dotarliśmy do szosy. Poboczem prowadzi ścieżka rowerowa, którą dotarliśmy na parking.
Zamek Olsztyn na Szlaku Orlich Gniazd – podsumowanie spaceru
Zamek Olsztyn z górującą nad nim wieżą głodową jest jedną z najbardziej charakterystycznych warowni Szlaku Orlich Gniazd. Moim zdaniem punkt obowiązkowy podczas wizyty w Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Można zaparkować auto tuż przy zamku i poświęcić chwilę na jego zwiedzanie, lub zaplanować całodzienną wyprawę z punktem kulminacyjnym w Olsztynie. Nasza trasa miała niespełna 14 km i spokojnym, spacerowym tempem zajęła nam prawie pięć godzin.
Jak patrzy się na takie zdjęcia, to człowiek natychmiast chce się pakować i wyruszać w podróż 🙂 Pozdrawiamy!