Część urlopu spędziliśmy w Szklarskiej Porębie. Ostatnio dość często tam bywamy i szukaliśmy czegoś nowego. Udało się. Single Track Szklarska to to, co tygrysy lubią najbardziej. Można się spocić, zobaczyć fajne miejscówki z super widokami i spalić trochę oponki.
Single Track Szklarska – jak dojechać
Nasz wypad rozpoczęliśmy w wypożyczalni rowerów w centrum miasta. Żeby dotrzeć do Single Tracka po Górach Izerskich czekała nas jeszcze solidna wspinaczka. Niestety na piechotę, bo podjazd, który stanął nam na drodze, był ponad nasze siły. Mozolnie więc wdrapaliśmy się bocznymi uliczkami Szklarskiej Poręby i wyszliśmy na ulicy Odrodzenia nieopodal Kruczych Skał. Stąd lekki zjazd w kierunku parkingu przy szlaku na Szrenicę. Dalej w dół przez most na rzece Kamiennej. Zaraz za mostem w lewo i szosą pod górkę.
Dalej jedziemy cały czas prosto ulicą Osiedle Huty. Przy drodze wije się najwyżej położona w Polsce, czynna linia kolejowa. Można nią dojechać aż do Jakuszyc i dalej do Czech.
Asfaltem dojeżdżamy do ruin dawnego zakładu przeróbki kamienia. Tutaj do rzeki Kamienna wpada Czerwony Potok. Ja zrobiłem sobie rundkę po ruinach. Jeśli ktoś lubi takie klimaty to bardzo fajne miejsce z licznymi zakamarkami, w które można zajrzeć.
Single Track Szklarska – wjazd na pierwszy odcinek
Po krótkim postoju ruszamy dalej i już szutrową drogą docieramy do Walońskiego Kamienia. Następnie dojeżdżamy do wjazdu na pierwszy odcinek Single Track Szklarska.
I tutaj pierwsze zaskoczenie. Wjeżdżamy w las. Dla osób, które znają trasy typu Single Track to pewnie żadne zaskoczenie. Dla mnie, totalnego „lajkonika” jak najbardziej. Wjeżdżamy i od razu robi się cudnie. Porządnie utwardzona trasa wije się między drzewami. Zakręty o niemalże 180 stopni dodają jej uroku. Dzięki doskonałemu zaplanowaniu trasa jest w sumie łagodna i nie wymaga wielkiego wysiłku. Oczywiście jedziemy cały czas pod górę, ale nie sprawia to takiego problemu, jak jazda po prostej.
Droga jest bardzo malownicza. Dodatkowo uroku dodają je liczne mostki na ciekach wodnych.
Wyjeżdżamy w Jakuszycach
Jeszcze trochę pedałowania i właściwie niezauważalnie docieramy do Jakuszyc. Z lasu wyjeżdżamy na wysokości stacji benzynowej na drogę, którą musimy się trochę znowu wspiąć. I to właśnie najmniej przyjemny fragment wycieczki – asfalt. Na szczęście nie trwa on długo. Już po kilkuset metrach skręcamy w prawo w kolejny odcinek SingleTrackowej przygody. I tutaj znowu kręto i przyjemnie.
Po przejechaniu drugiego odcinka docieramy do szutrowej drogi. Skręcamy w lewo i po kilkuset metrach po prawej stronie trafiamy na trzeci odcinek Single Tracka. Tym razem już nie ma lekko… Cały odcinek jest pod górkę i trzeba się trochę namachać, żeby go przejechać. Na szczęście nie ma zbyt dużego nachylenia, więc to tylko kwestia czasu i samozaparcia. Mnie, pomimo słabej kondycji i nadwagi jakoś się udało 😉
Siódme poty – dojazd do kopalni kwarcu Stanisław
Ten, najbardziej moim zdaniem męczący odcinek kończy się przy kopalni kwarcu Stanisław. Jest tam miejsce postojowe z wiatą i mapą całej trasy. Jest także stacja z narzędziami niezbędnymi do drobnych napraw sprzętu. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej. Jeśli nie byłeś nigdy w kopalni Stanisław, to zdecydowanie polecam. Szczególnie ze względu na niesamowity widok Przedgórza Sudeckiego. Zdjęcia z tego miejsca znajdziesz we wpisie z zimowej wizyty w Izerach.
Dalej czerwonym szlakiem po Górach Izerskich
Wreszcie trochę z górki. Od nieczynnej kopalni kwarcu Stanisław kierujemy się czerwonym szlakiem, czyli szutrową drogą w dół. I tu trzeba być czujnym, bo po kilkuset metrach trafiamy na początek kolejnego leśnego odcinka.
Wysoki Kamień – lekko poza trasą
Tutaj niestety znowu jest trochę pod górę. Jednak da się przeżyć. Dojeżdżamy natomiast do czerwonego szlaku. I tutaj warto na chwilę zjechać z Single Track Szklarska, żeby podejść do Wysokiego Kamienia. Na szczycie tej góry znajduje się schronisko. Jest stąd doskonały widok na okolicę. Widać jak na dłoni Góry Izerskie, Karkonosze i Kotlinę Jeleniogórską. Podejście to zaledwie kilkadziesiąt metrów wspinaczki i może z 200 podjazdu rowerowego po płaskim. Warto jednak dla samego widoku pokonać ten kawałek.
Po odpoczynku wracamy na Single Track po Górach Izerskich. Tym razem już większość z górki. Widoki są przednie, a trasa wije się między drzewami. No i właśnie dlatego podziwianie widoków jest dość trudne i wymaga zatrzymania. Można po prostu się zagapić i skończyć na drzewie. Na szczęście niebezpieczne odcinki i ostre zakręty są dobrze oznaczone.
Wreszcie zjeżdżamy
Z tego odcinka wyjeżdżamy na drogę, która prowadzi do Zakrętu Śmierci. Jeśli ktoś ma już dość pedałowania, można skręcić w lewo i po dojechaniu do Szosy Sudeckiej. Następnie wrócić asfaltem do miasta. Nam jednak trochę brakowało emocji i zostało jeszcze trochę pary w kotłach. Pojechaliśmy więc w prawo w kierunku kolejnego odcinka Single Trackowej wyprawy. Ten asfaltowy odcinek jest dość zdradliwy. Wydaje się prawie płaski. Jednak kiedy ma się już parę kilometrów w nogach, potrafi dać w kość. Po około dwóch kilometrach skręcamy w lewo w kolejny odcinek.
Teraz już tylko w dół. Kilka ostrych fajnie wyprofilowanych zakrętów, które wprawnym rowerzystom górskim przynoszą z pewnością sporo frajdy. Ja, ze względu na to, że to mój pierwszy Single Trackowy przejazd, byłem bardzo ostrożny.
Z ostatniego odcinka trasy wyjeżdżamy na asfalt, którym wcześniej jechaliśmy pod górę. Ta droga prowadzi nas z powrotem do miasta.
Single Track Szklarska Poręba- trochę danych
Single Track Szklarska nosi numer 14 w ramach tras Rowerowej Krainy. Według oficjalnych danych pętla ma prawie 22 km. Suma przewyższeń to 460 metrów. Trasa oznaczona jest jako łatwa. Mówi o tym symbol niebieskiego sześciokąta foremnego na oznaczeniach trasy. Jednak wymaga dość dobrej kondycji. Ze względu na długość i przewyższenia znajduje się na trzecim najwyższym poziomie skali. Znajdują się tu na przemian odcinki leśne i te poprowadzone lokalnymi drogami. Także asfaltowymi. Single Track Szklarska Poręba jest w sieci reklamowany jako część większego projektu o nazwie Rowerowa Kraina. Jednak na stronie www projektu nie ma informacji akurat o tej trasie.
Single Track Szklarska – podsumowanie
Genialnie, po prostu genialnie. Moim zdaniem Single Track Szklarska po Górach Izerskich to strzał w dziesiątkę. Doskonale przygotowana trasa, która zadowoli z pewnością każdego. Zarówno takich amatorów jak ja, jak i trochę bardziej zaawansowanych rowerzystów terenowych. Fajne miejscówki po drodze z bardzo ciekawymi widokami. Sama pętla to około 21 kilometrów, ale trzeba też do niej dojechać. Cała trasa z centrum Szklarskiej Poręby jest więc trochę dłuższa. Mnie Endomondo wskazało niespełna 34 kilometry. Niestety zapisu trasy już nie posiadam. A to ze względu na zakończenie działania tej fajnej aplikacji. Cały przejazd, wraz z postojami zajął pięć i pół godziny. Co prawda zakwasy na drugi dzień były zacne, jednak z czystym sumieniem, zdecydowanie polecam taką zabawę.
Pamiętaj jednak o bezpieczeństwie. Kask na głowie to podstawa. Szczególnie na krętych trasach między drzewami.
Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉
Chcesz odwiedzić Szklarską Porębę? Zarezerwuj nocleg z Weekendowym Turystą!
Planujesz wyjazd Szklarskiej Poręby? Chcesz przejechać się Single Track Szklarska? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.
Booking.comSingle Track Szklarska – galeria zdjęć
Świetny opis, szkoda że jeszcze nie masz filmu z kamerki