Na Korfu znalazłem się między innymi za sprawą starej znajomej. Dzięki jej uprzejmości (Basiu, jeszcze raz dziękuję) miałem przyjemność uczestniczyć w zorganizowanej wycieczce do miejscowości Paleokastritsa. Choć tego typu atrakcji raczej unikam, tym razem było całkiem fajnie. Jednym z punktów podróży była wizyta w znajdującym się tu klasztorze Panagia Theotokou. Samo miasteczko jest niewielkie. Na stałe mieszka tu zaledwie niespełna 300 osób. Jednak w sezonie odwiedzają to miejsce tysiące turystów. Powodów jest co najmniej kilka. Przede wszystkim spektakularne ukształtowanie terenu. Mnie przypomina trochę wyspy w Tajlandii. Po drugie piękne zatoki z błękitną wodą i piaszczystymi plażami. Po trzecie fajne jaskinie w nadbrzeżnych skałach, które można zobaczyć tylko podczas krótkiego rejsu. Kolejną atrakcją jest znajdujący się na szczycie jednego ze wzniesień malowniczy monastyr Panagia Theotokou. I właśnie o tym ostatnim chciałbym trochę opowiedzieć.
Paleokastritsa – jak dojechać, parkingi, plaże, atrakcje
Miejscowość Paleokastritsa znajduje się na północnym-zachodzie Korfu. Jest to na tyle istotna atrakcja turystyczna wyspy, że prowadzi tu jedna z głównych dróg. Można nią dojechać z samej stolicy a nosi numer EN24.
Paleokastritsa jest dość rozległa, a to ze względu na dość spore plaże i górzyste ukształtowanie terenu. Tak jak wspomniałem wcześniej, mieszkańców nie ma tu zbyt wielu. Za to hoteli, restauracji i barów jest bez liku.
Są tu w zasadzie trzy zatoki, z tym że największa składa się z trzech mniejszych. Z góry wygląda to obłędnie. Zresztą pod koniec wpisu zaproponuję Wam fajne miejsce widokowe położone na pobliskiej górze. Przy okazji z pysznym żarciem.
Droga do klasztoru Panagia Theotokou w Paleokastritsa
Z grupą spotkałem się przy plaży w miejscowości Paleokastritsa. Jest tu niezwykle malowniczo. Ja odwiedziłem Korfu we wrześniu, więc było też względnie spokojnie. W sezonie ponoć bywa tu bardzo tłoczno i głośno.
Po zebraniu grupy i krótkiej odprawie ruszyliśmy pod górę w kierunku klasztoru. Na szczyt prowadzi asfaltowa droga. Można więc tam się dostać pojazdem. Jest ona na tyle wąska i kręta, że obowiązuje tu ruch wahadłowy sterowany sygnalizacją świetlną. Podejście nie jest jakoś specjalnie wymagające. Ponadto dostarcza fajnych widoków na miasteczko i zatokę.
Na górze znajdują się trzy parkingi. Jeden mniej więcej w połowie drogi. Dwa pozostałe tuż przed klasztorem. Miejsca jednak nie ma tu zbyt wiele. W sezonie może być problem z zaparkowaniem auta. Ja przez większość czasu po Korfu poruszałem się skuterem. I byłby to w tym przypadku doskonały środek transportu.
Anegdota z toaletą
Przed wejściem do klasztoru znajduje się płatna toaleta. Niby nic wielkiego i właściwie nie wspomniałbym o niej, gdyby nie anegdota opowiedziana przez przewodniczkę. Otóż według niej z tego przybytku można korzystać na trzy sposoby. Po niemiecku, po polski i po grecku. Czym się różnią? Po niemiecku to tak, że idzie klient, wrzuca monetę, załatwia potrzebę i wychodzi. Potem idzie drugi, wrzuca monetę, załatwia potrzebę i wychodzi. I tak do wyczerpania klientów. Po polsku to tak, że idzie klient, wrzuca monetę, załatwia potrzebę i wychodzi. Jednak nie zamyka za sobą drzwi, tylko wpuszcza kolejnego chętnego. Natomiast po grecku to tak, że idzie klient, staje pod drzwiami i czeka, aż ktoś będzie wychodził. Jakoś ten żart mi utkwił w pamięci. Jednak wróćmy do zwiedzania klasztoru w Paleokastritsie.
Klasztor Panagia Theotokou – odrobina historii
Klasztor w Paleokastritsie należy do najstarszych na Korfu. Powstał już na początku XIII wieku. Główna część klasztoru, czyli kościół Najświętszej Maryi Panno oraz cele mnichów powstały znacznie później. Wybudowano je w XVIII wieku.
Budowla na wzniesieniu ponad Paleokastritsią była wielokrotnie rujnowana i odbudowywana. Klasztor został zniszczony przez Genueńczyków w 1403 roku i odbudowany w 1469 roku. Zniszczony ponownie w 1537 roku przez Turków, został odbudowany w 1572 roku.
W XIX wieku był wykorzystywany jako szpital wojskowy. Później, w 1943 roku, podczas II wojny światowej, Niemcy wykorzystali cele jako koszary wojskowe.
Zwiedzanie monastyru Panagia Theotokou w Paleokastritsa na Korfu
Zwiedzanie klasztoru jest bezpłatne. Mile widziana jest jednak ofiara na jego funkcjonowanie. Przed wejściem panie powinny zakryć kolana i ramiona ze względu na charakter miejsca. Jeśli jednak nie jesteście na to przygotowani, nie ma paniki. Przed wejściem można wypożyczyć odpowiednie do tego celu chusty. Wejście wieńczy portal z wizerunkiem Maryi i Chrystusa.
Wewnątrz klasztoru znajduje się dziedziniec z portykiem i nowoczesnym budynkiem. Mieści się tu małe muzeum bizantyjskich i post-bizantyjskich ikon, książek, pamiątek i pamiątek.
Znajduje się tu również imponujący, masywny szkielet wieloryba. Ten morski ssak został ponoć zabity przez miejscowego rybaka w XIX wieku.
Obecnie w klasztorze rezyduje 8 mnichów. Ich dzień podzielony jest na 3 części. 8 godzin na odpoczynek, 8 godzin na pracę i 8 godzin na modlitwę. Widać, że mieszkający tu zakonnicy bardzo dbają o wygląd i porządek. Jest tu bowiem niemal sterylnie czysto.
Dodatkowym atutem jest piękny ogród. Kolorowe kwiaty w południowym słońcu mienią się barwami. Bajka.
Klasztor jest jedną z najpopularniejszych atrakcji związanych z historią Korfu. Przynajmniej w tej części wyspy. Ja polecam odwiedzenie jeszcze ruin bizantyjskiej warowni Angelokastro. Widać je zresztą z Paleokastritsia.
Widoki ze wzgórza przy Paleokastritsie
Wzgórze, na którym znajduje się świątynia, jest bardzo fajne również z innego powodu. Są tutaj bardzo ciekawe miejsca widokowe.
Tuż przed wejściem do klasztoru znajduje się niewielki taras, z którego można podziwiać okolicę. Znajdziecie tu również pamiątkę historyczną. Mam na myśli dobrze zachowane, stare działo z rosyjskim herbem Romanowów, pochodzące z 1799 roku. No i jest stąd doskonały widok na morze i skały.
Tuż obok jest bramka i schody. Zaciekawiły mnie one i postanowiłem sprawdzić, dokąd prowadzą.
Okazało się, że to bardzo dobry pomysł. Ścieżka wiedzie bowiem na pobliskie wzgórze, na którym znajduje się spory krzyż. Jednak nie dla niego warto tu podejść, a dla widoku.
Z jednej strony widać klasztor, urwisko, na którym stoi i Morze Jońskie. Z drugiej natomiast północną zatokę przy Paleokastritsia z przepięknie błękitną wodą. Czad!
Jedzenie z widokiem na Paleokastritsa na Korfu
Na koniec obiecane miejsce z jedzeniem, które warto odwiedzić. Zdecydowanie powyżej Paleokastritsa znajduje się miejscowość Lakones a w niej restauracja Golden Fox. Już z poziomu zatoki prezentuje się ona bardzo ciekawie.
Wewnątrz można smacznie zjeść. Ja za namową Basi spróbowałem muli w sosie czosnkowym i zapiekanego w serze bakłażana. Palce lizać. Jako ciekawostkę dodam, że szefem kuchni jest tu Polak. Odpoczynek po pysznym jedzeniu umili tu kąpiel w basenie. No i niesamowity widok.
Klasztor Panagia Theotokou w Paleokastritsia na Korfu – podsumowanie
Osobiście nie przepadam za turystyką sakralną. Jednak będąc w Grecji, a przynajmniej na Korfu, bardzo trudno jest jej uniknąć. Religia stanowi tutaj bardzo ważny element dziedzictwa kulturowego. Można się oczywiście przed tym bronić. Jednak wydaje mi się, że wtedy wakacje na Korfu nie byłyby pełne.
Dlatego zdecydowanie polecam odwiedzenie klasztoru Panagia Theotokou w Paleokastritsia. Jeśli nie dla religijnego charakteru tego miejsca, to na pewno dla widoków. Te są bowiem oszałamiające. Morze Jońskie, pobliskie zatoki i góry tworzą niezapomniane krajobrazy warte zobaczenia. Podejście do klasztoru nie jest zbyt wymagające. Zajmuje dosłownie chwilę. Na całą przygodę potrzebujecie około godziny.
Warto również wybrać się na rejs łodzią po tutejszych zatokach. Jednak o tym już w kolejnym wpisie: Zatoki i jaskinie Paleokastritsia na Korfu.