Ojcowski Park Narodowy jest najmniejszy w Polsce. Jego powierzchnia to zaledwie 21,4 km kwadratowych. Czy więc był sens tworzenia takiego „maleństwa”? Moim zdaniem jak najbardziej. Mały, nie znaczy gorszy. Wręcz przeciwnie. Ojcowski Park Narodowy oferuje turystom sporo ciekawych miejsc i na pewno warto go odwiedzić. Zwłaszcza, że od stolicy Małopolski, czyli Krakowa, dzieli go zaledwie kilkanaście kilometrów. Odwiedzając gród Kraka warto na dzień wyrwać się z miasta i oddać trochę dzikszej przygodzie. Zwłaszcza, że widoki są tu niepowtarzalne.
Ojcowski Park Narodowy odwiedziliśmy w połowie września w ramach naszego urlopu w Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Planowaliśmy skorzystać z parkingu w Czajowicach, niedaleko Groty Łokietka i tu rozpocząć spacer. Tak też zrobiliśmy. Piękna pogoda, słonecznie i ciepło. Wręcz wymarzone warunki na wędrowanie. Niestety już na początku drogi spotkało nas małe rozczarowanie.
Jaskinia Łokietka – zamknięty szlak
Pierwsze rozdroże w Parku i już szlaban z napisem „Zakaz wstępu na szlak”. Poszperałem w ledwo działającej tutaj sieci i okazało się, że Jaskinia Łokietka jest zamknięta. Przyczyną była ta nieszczęsna epidemia, która utrudnia nam wszystkim życie od jakiegoś czasu. Szkoda. Zwłaszcza, że to miejsce nie tylko ładne ale też ciekawe historycznie.
Jaskinia Łokietka to dość spora jaskinia krasowa. Znajduje się ona w Dolinie Sąspowskiej w północno-zachodnim zboczu Chełmowej Góry. Oczywiście w granicach Ojcowskiego Parku Narodowego.
Zamiast więc pójść w lewo, skierowaliśmy się niebieskim szlakiem w prawo. Poszliśmy w kierunku Bramy Krakowskiej i Doliny Prądnika. Ścieżka wiodła przez malowniczy wąwóz Ciasne Skałki. Znajduje się on pomiędzy górami Chełmową i Rusztową.
Wąwóz opada dość stromo w kierunku Doliny Prądnika. Różnica wysokości wynosi około 90 metrów. Na ścianach wąwozu widać ciekawe skutki krasowienie. Można tu zobaczyć tak zwaną ospę krasową. To forma powstała w wyniku działania wody na płaską powierzchnię. Powstają wtedy zagłębienia z ostrymi grzbiecikami dookoła. Warto się rozglądać, bo można wypatrzyć bardzo ciekawe formacje skalne.
Brama Krakowska – jeden z symboli Ojcowskiego Parku Narodowego
Wąwóz prowadzi do jednego z najbardziej charakterystycznych miejsc i atrakcji Ojcowskiego Parku Narodowego, czyli Bramy Krakowskiej. Jest to jedna z kilku bram skalnych w Ojcowskim Parku Narodowym, jednak chyba najbardziej rozpoznawalna. Oddziela Dolinę Prądnika od doliny za Krakowską Bramą i Ciasnych Skałek.
Brama powstała w wyniku erozji. Jej „wrota” zbudowane są z twardej skały wapiennej i wznoszą się na 15 metrów w górę. Niegdyś przebiegał tędy bardzo popularny szlak kupiecki z Krakowa na Śląsk.
Związana z nią jest też przepowiednia końca świata. Według legendy skały tworzące Bramę zbliżają się do siebie. Kiedy już przejście się zamknie, nastąpi właśnie koniec świata. Sądząc po szerokości przejścia, nie musimy się chyba zbytnio obawiać… 😉
Źródełko Miłości
Poniżej Bramy Krakowskiej w Dolinie Prądnika znajduje się Źródełko Miłości. Wypływająca z niego woda po kilkudziesięciu metrach wpada do Prądnika. Niegdyś biło ono wyżej, tuż obok lewej skały Bramy Krakowskiej. W naturalny sposób odwadniało dolinę Ciasne Skałki i Dolinę Za Bramą Krakowską.
Po wojnie ze źródła korzystała lokalna wytwórnia wód mineralnych. W ramach przygotowania do eksploatacji zostało ono przekopem przesunięte poniżej przebiegu drogi. W tym miejscu znajduje się obecnie. Ze względu na zmianę położenia oznaczone jest na tablicy informacyjnej jako Źródełko Miłości Wtórne. Nazwa nie ma specjalnie bogatej i ciekawej historii. Została wymyślona przez przewodników po Ojcowski Parku Narodowym.
Jaskinia Krowia
Tuż obok Bramy Krakowskiej znajduje się niewielka jaskinia, a właściwie schronisko. Jej nazwa związana jest z przekazami, że w XIX wieku trzymano w niej bydło i owce. Stąd często wśród lokalnych mieszkańców była nazywana Owczarnią. Była tu także lodownia. Obecnie jej wnętrze jest jasne i suche a sama jaskinia jest w pełni bezpieczna. Znajduje się tam niewielka ławeczka, na której można odpocząć przed dalszym spacerem.
W podobnych schroniskach w okolicy archeolodzy znajdowali liczne artefakty związane z zamieszkiwaniem ich przez ludzi prehistorycznych. Namulisko w Jaskini Krowiej niestety zostało na tyle zniszczone w trakcie użytkowania, że wszelkie ślady zniknęły.
Jaskinia Krowia ma także swój epizod filmowy. Kręcono tu jedną ze scen w superprodukcji Jerzego Hoffmana Ogniem i Mieczem.
Zielony szlak – to, co tygrysy lubią najbardziej
Naprzeciw Bramy Krakowskiej są wysokie skały i widoczna na nich platforma widokowa. A właściwie kilka platform i punktów widokowych. Znajduje się tam Góra Koronna i jedna z najbardziej rozpoznawalnych formacji skalnych w okolicy, czyli Rękawica. Zaciekawiło nas to bardzo. Po przestudiowaniu mapy postanowiliśmy pójść w prawo żółto-czerwonym szlakiem. Do Ojcowa mieliśmy dotrzeć górą, czyli szlakiem zielonym. Okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Wejście na zielony szlak znajduje się tuż obok drogi asfaltowej, naprzeciw budki gastronomicznej „Pod Puchaczówką”. Zatrzymaliśmy się tam na szybką kawkę i ruszyliśmy pod górę zielonym szlakiem. Wejście na szlak jest dobrze widoczne i nie sposób go przegapić.
Podejście jest dość strome, ale niezbyt długie. Po niespełna pięćdziesięciu metrach z prawej strony dochodzi czerwony szlak. Prowadzi on do Smardzowic. My poszliśmy jednak dalej pod górę zielonym szlakiem. Już po kilku minutach wspinaczki znaleźliśmy się na pierwszym punkcie widokowym. Rozpościera się stąd panorama Doliny Prądnika.
Dalej szlak prowadzi przez Górę Okopy. Tutaj znajdują się pozostałości grodziska, które powstało we wczesnym średniowieczu. Podczas prac archeologicznych znaleziono tu pozostałości osady. Odkryto między innymi ponad 1800 fragmentów naczyń z różnych okresów historycznych. Więcej o grodzisku można dowiedzieć się ze stojącej tam tablicy informacyjnej. Niestety w terenie trudno dostrzec jakiekolwiek pozostałości po osadzie.
Poniżej znajdują się dwie jaskinie Okopy Wielka Górna i Dolna. Wejście do nich jest na zboczu poza szlakiem, więc nie da się ich zwiedzić. Zresztą, jeśli nawet można by było to dostęp byłby możliwy chyba tylko technikami alpinistycznymi. To na pewno nie dla mnie.
Idąc dalej zielonym szlakiem trafiamy na kolejny punkt widokowy z fantastyczną panoramą.
Formacja skalna Rękawica i Jaskinia Ciemna
Po przejściu kolejnych kilkuset metrów natrafiamy na następny punkt widokowy. Tym razem możemy podziwiać bardzo charakterystyczną formację skalną o obrazowej nazwie „Rękawica”. I rzeczywiście widzimy tui pięć palców lewej ręki. Poniżej możemy również zobaczyć widzianą już z dołu Bramę Krakowską. Wygląd stąd na niewielką szczelinę w ścianie wąwozu.
Odrobinę niżej znajduje się wejście do Jaskini Ciemnej. Jest ona bardzo ciekawa. Jest tu prawdopodobnie największa komora wśród jaskiń na całej Wyżynie Krakowsko – Częstochowskiej. Znana jest również z wykopalisk archeologicznych. Należy do najważniejszych stanowisk, na których znaleziono artefakty z epoki kamienia. Znaleziono tu także najstarsze szczątki ludzkie odnalezione na terenie Polski. Są to fragmenty paliczków dziecka datowane na około 115 tyś lat.
W Jaskini Ciemnej zachował się ciekawa szata naciekowa. Są tu sięgające metra wysokości stalagmity. Na stropie jest dość sporo ciekawych stalaktytów rurkowych. Bardzo charakterystyczne natomiast dla Jaskini Ciemnej są znajdujące się w sklepieniu kotły wirowe. Ich średnica jest imponująca. Dochodzi bowiem aż do czterech metrów.
Jaskinia Ciemna może być zwiedzana jedynie z przewodnikiem. Żeby kupić bilet trzeba by zejść na sam dół doliny i wejść z powrotem. Więc jeśli mielibyście ochotę zwiedzić tą jaskinię, to proponuję zacząć spacer zielonym szlakiem z przeciwnej niż my strony. Czyli przy kasie Ojcowskiego Parku Narodowego. My po zejściu już odpuściliśmy ponowną wspinaczkę do jaskini. Zwłaszcza, że mieliśmy jeszcze sporo do obejrzenia w dolinie. Podczas naszej wizyty przy wejściu do jaskini powstawał niewielki pawilonik. Być może to właśnie tam przeniesiono kasę. Byłoby to bardzo logiczne i sensowne rozwiązanie problemu. Niestety nie wiem, czy tak się stało. Warto więc sprawdzić zanim zdecydujecie się na odwiedzenie tego niezwykle urokliwego miejsca.
Dolina Prądnika
Po zejściu z góry ruszyliśmy zielonym szlakiem w kierunku Ojcowa. Po kilkuset metrach przeszliśmy mostek nad Prądnikiem. Znaleźliśmy się na drodze, którą biegną cztery szlaki: czarny, żółty, niebieski i czerwony. Skierowaliśmy się do Zamku w Ojcowie. Po drodze zahaczyliśmy o restaurację „Piwnica pod nietoperzem”, gdzie zjedliśmy obiad. Całkiem smacznie. Polecam.
Ojców to wieś licząca zaledwie około 220 stałych mieszkańców. Nie ma tu więc zbyt wielu domów i ulic. W sezonie jednak tętni tu życie turystyczne. Wygrywa bowiem przepięknym położeniem. Tutejsze atrakcje odwiedza kilkaset tysięcy turystów rocznie. Latem jest tu pewnie bardzo tłoczno. Zastanówcie się więc, czy nie warto zaplanować wycieczki do Ojcowskiego Parku Narodowego wiosną lub jesienią.
Wieś jest niewielka, ale z dość długą historią. Pierwsze o niej wzmianki pochodzą bowiem z drugiej połowy XIV wieku. Od połowy XIX wieku wieś stała się uzdrowiskiem. Niestety powstanie styczniowe w znacznej mierze przyczyniło się do zniszczenia miejscowości. Na szczęście została ona odbudowana. Powstało wtedy kilka ośrodków wczasowych i park zdrojowy. Do 1928 do 1966 roku wieś miała status uzdrowiska.
Ojcowski Park Narodowy – Ruiny zamku
Po krótkim spacerze przez centrum miejscowości, doszliśmy na wzgórze zamkowe. Tu zwiedziliśmy ruiny Zamku. Sama budowla nie jest zbyt okazała. Na dziedzińcu znajduje się za to wiele tablic informacyjnych. Można dowiedzieć się sporo o historii i współczesnych badaniach zamku. Jest również możliwość zwiedzenia wieży zamkowej, jednak nie jest to wieża widokowa. Przez niewielkie okienka zobaczyć możemy jedynie las.
Zamek powstał w drugiej połowie XIV wieku z inicjatywy Kazimierza Wielkiego. Później przechodził z rąk do rąk i to podupadał to był remontowany. Szczególnie intensywne prace trwały tu w pierwszej połowie XVII wieku. Wtedy właścicielem zamku był Mikołaj Koryciński z Pilicy. Jako jeden z nielicznych zamków na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej nie ucierpiał podczas potopu szwedzkiego.
Na początku XIX wieku warownia została opuszczona i ogołocona z wyposażenia. Ze względu na czas zaborów zamek coraz bardziej popadał w ruinę. Co prawda pod koniec XIX wieku nowy właściciel miał ambitne plany odbudowy zamku, jednak nie udało mi się ich zrealizować.
Po II Wojnie Światowej niewiele się tu działo. Na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych przeprowadzono wstępne badania archeologiczne. Miały też miejsce niewielkie prace mające na celu odgruzowanie części ruin. W 1996 roku urządzono niewielką wystawę w bramie zamkowej. Obecnie trwają prace rewitalizacyjne i zabezpieczające. Udaje się je przeprowadzić w stopniu znacznie większym niż dotychczas dzięki dotacjom z Unii Europejskiej. Wyremontowano Wierzę Bramną, basztę obronną a także odtworzono drewnianą zabudowę wnętrza wieży. Wewnątrz można obecnie zobaczyć niewielką ekspozycję broni i ubiorów a także zobaczyć krótki film i prezentację multimedialną.
Ojcowski Park Narodowy i widok na wieś
W drodze powrotnej na parking do samochodu zahaczyliśmy o punkt widokowy na wzgórzu Jonaszówka. Fajne miejsce na podziwianie doliny Prądnika w Ojcowskim Parku Narodowym. W oddali doskonale widać również ruiny Zamku.
Do samochodu wróciliśmy czarnym szlakiem. Przy rozdrożu niedaleko Groty Łokietka skręciliśmy na szlak niebieski. Ten doprowadził nas z powrotem na parking.
Co zobaczyć w Ojcowskim Parku Narodowym – podsumowanie spaceru
Ojcowski Parka Narodowy, mimo, że najmniejszy w Polsce, zdecydowanie wart jest odwiedzenia. Ciekawe szlaki i formacje skalne oraz olśniewająca wręcz dolina Prądnika. To punkty obowiązkowe na liście każdego Weekendowego Turysty. Nasz spacer trwał niespełna pięć godzin, a przeszliśmy w tym czasie około dziewięciu kilometrów. Ze względu na budowę geologiczną niektóre podejścia są dość strome. Jednak na szczęście krótkie, więc nawet niezbyt wprawieni piechurzy dadzą spokojnie radę. Poniżej tradycyjnie znajdziecie propozycję trasy. Zaznaczyłem na niej Grotę Łokietka, bo myślę, że warto ją odwiedzić.
Ojcowski Park Narodowy – propozycja szlaku
Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉
Wybierasz się do Ojcowskiego Parku Narodowego? Zarezerwuj nocleg z Weekendowym Turystą!
Planujesz urlop w Ojcowie? Chcesz zobaczyć przepiękną Dolinę Prądnika? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.
Booking.com