Zwykle wędruję po górach południowo-zachodniej Polski. Karkonosze, Izery, Sowie, Stołowe. Mam do nich najbliżej. Czasem jednak udaje mi się wyrwać gdzieś dalej od domu. Na początku maja wybrałem się do Krakowa. Miast jednak zwiedzać nie lubię. Na szczęście ten rejon obfituje w ciekawe miejsca do górskich spacerów. Wybór padł na Gorce, a konkretnie na szlak do schroniska PTTK znajdującego się na górze Maciejowa. No, może nie do końca, ale nie uprzedzajmy faktów. Zapraszam na relację z tej wyprawy.
Gdzie znajduje się Maciejowa
Maciejowa to szczyt znajdujący się między najwyższym szczytem Gorców, czyli Turbaczem a Rabką-Zdrojem. Zdecydowanie bliżej Rabki, no i spor niżej. Ma ona zaledwie 836 m n.p.m w porównaniu z 1310 metrami Turbacza. Góra znajduje się poza granicami Gorczańskiego Parku Narodowego. Co ciekawe tuż obok siebie znajdują się tu trzy niewybitne szczyty, czyli Maciejowa, Przysłop i Bardo. Schronisko Na Maciejowej znajduje się oczywiście na… szczycie Bardo. Taka mała zmyłka. Przebiega tędy czerwony Główny Szlak Beskidzki im. Kazimierza Sosnowskiego.
Wędrówkę rozpoczęliśmy w miejscowości Olszówka. Znajduje się ona tuż obok Rabki-Zdroju. Auto zostawiliśmy na parkingu przy kościele. Miejsca tu sporo i nie ma opłat. Moim zdaniem to bardzo fajny punkt startowy. Ruszyliśmy przed siebie niebieskim szlakiem. Ulica była akurat w remoncie i trwały prace, jednak nie przeszkadzało to specjalnie. Po drodze ciekawie nazwane przysiółki: Do Malarza i do Dziada.
W tym drugim szlak skręcał w lewo a chwilę później w prawo. Miejsce jest dość niespodziewane, więc warto uważać, żeby się nie zgubić. Jest tu fajna polana, z której ciekawie widać Rabkę i okoliczne góry. W oddali można było dostrzec nawet ośnieżony szczyt Babiej Góry.
Piękna, słoneczne pogoda pozwalała w pełni cieszyć się spacerem. Prognozy jednak nie były zbyt optymistyczne. A do tego się sprawdziły. Jednak o tym za chwilę.
Zejście do Rabki-Zdroju
Dalej niebieski szlak prowadzi w kierunku Rabki-Zdroju. Niestety w dół, więc niemal wszystkie metry podejścia się wyzerowały. Czekało nas więc znów trochę pod górę. Po dotarciu do ulicy Poniatowskiego niebieski szlak skręcił w prawo. My natomiast skręciliśmy w lewo i ruszyliśmy dalej czarnym. Ten prowadzi do samego schroniska PTTK na Maciejowej.
Po przejściu ulicą około 800 metrów szlak odbija w prawo. W końcu udaje się zejść z asfaltu i wejść na leśne ścieżki. Zdecydowanie bardziej wolę taką formę spacerów.
Tutaj znów zrobiło się pod górkę. Momentami nawet dość mocno. Szlak prowadzi obok łąki, która w sezonie zimowym jest stokiem narciarskim. Wyszliśmy więc spomiędzy drzew i wdrapywaliśmy się nią pod górę. Za plecami mieliśmy zacny widok, więc było to doskonałe miejsce na postój. Zielona, wiosenna trawa aż krzyczała: usiądź tu wędrowcze strudzony i odpocznij razem ze mną. Idealnie.
Główny Szlak Beskidzki
Po chwili odpoczynku i nacieszeniu się widokiem ruszyliśmy dalej pod górkę. Ostrzejszego podejścia zostało już niewiele. Po chwili byliśmy na czerwonym szlaku, czyli Głównym Szlaku Beskidzkim. Cały ma prawie 500 km, więc ledwo go liznęliśmy.
Po około 600 metrach dotarliśmy do szczytu Maciejowa. Jest tu spora polana, dzięki czemu można podziwiać fantastyczny widok na Tatry. My byliśmy dość wczesną wiosną, więc najwyższe polskie góry były jeszcze całe w śniegu. Nawet z tej odległości widok zapierający dech w piersiach.
Schronisko PTTK na Maciejowej
Kawałek dalej znajduje się wspomniany wcześniej Przysłop i Bacówka na Maciejowej. Jak na schronisko górskie jest stosunkowo młode. Oddane do użytku zostało bowiem dopiero we wrześniu 1977 roku. Kurcze, czyli jest nawet młodsze ode mnie. Niewiele, ale zawsze. Zarówno z zewnątrz, jak i w środku jest tu bardzo klimatycznie. Całość jest drewniana, wzbogacona o ręcznie rzeźbione elementy. Naprawdę fajnie tu.
Można tu przenocować i się posilić. W obiekcie jest 30 miejsc noclegowych. Z niewielkiego tarasu znajdującego się z tyłu budynku jest tu bardzo fajny widok. Także dzięki niemu żurek z jajkiem smakował całkiem, całkiem.
No i tu dopadła nas na szczęście spodziewana wcześniej zmiana pogody. Od zachodu przyszły chmury i zaczęło padać. Najpierw dość delikatnie, jednak z każdą chwilą coraz mocniej. Na szczęście podczas planowania spaceru sprawdziliśmy prognozy i byliśmy przygotowani. Jednak łażenie w deszczu to średnia przyjemność, więc zmieniliśmy trochę plany. Z Bacówki mieliśmy jeszcze pójść czerwonym szlakiem na Bardo i Mnisko. Jednak postanowiliśmy skrócić trasę i po około 300 metrach odbiliśmy do GSB w lewo. Znajduje się tutaj zielony szlak, który doprowadził nas przez Przełącz Jama z powrotem do Olszówki.
Maciejowa w Gorcach – podsumowanie spaceru
Szlak z Olszówki na Maciejową do schroniska PPTK jest całkiem ciekawy. Sporo tu fajnych widoków, zarówno na same Gorce, jak i okoliczne góry. Można zobaczyć stąd między innymi Tatry czy Babią Górę. Spacer nie był zbyt wymagający. Choć były momenty, w których rozmowy cichły, a oddechy stawały się głośniejsze. Przeszliśmy niewiele ponad 12 km, a zajęło nam to niespełna pięć godzin. Po drodze mieliśmy dwa dość długie postoje, więc samego chodzenia myślę, że było około 4 godzin. Pokonane przewyższenia według apki mapy.cz to około 570 metrów. Zdecydowanie polecam tę trasę, bo jest malownicza i stosunkowo łatwa.