Udało mi się w tym roku złapać kawałek jesieni w górach. Konkretnie, w Górach Stołowych. Zawsze z przyjemnością tu wracam, bo jest jeszcze masa szlaków i miejsc, których nie widziałem. Zarówno po polskiej jak i po czeskiej stronie tego fascynującego pasma. Na cel pierwszego, weekendowego spaceru wybrałem Białe Skały, Skały Puchacza i masyw Narożnika. Najważniejszym celem była jednak Skalna Czaszka w Górach Stołowych, którą od niedawna można wreszcie legalnie zobaczyć.
Na początek trasy wybrałem Lisią Przełęcz, znajdującą się między Karłowem a Kudową Zdrojem. Jadąc od Radkowa minąłem Karłów i po lewej stronie drogi trafiłem na parking o nazwie Białe Skały. Na szczęście udało mi się znaleźć tu miejsce postojowe. Plac jest bowiem niewielki. Zmieści się na nim może z 10 aut. Piątkowe, wczesne popołudnie pod koniec października okazało się jednak łaskawe. Warto wiedzieć, że dosłownie 100 metrów dalej znajduje się kolejny parking na Lisiej Przełęczy. Tym razem sporo większy. Jeśli więc nie uda wam się znaleźć miejsca na tym przy Białych Skałach, warto spróbować na kolejnym. Oba miejsca parkingowe są bezpłatne.
Przy okazji jedna uwaga. Znajdujemy się na terenie Parku Narodowego Gór Stołowych. Parkować wolno więc tylko w miejscach wyraźnie do tego celu wyznaczonych. Służby Parku krążą po okolicy i łatwo zaliczyć spory mandat w razie dzikiego pozostawienia auta.
Żółty szlak z Lisiej Przełęczy na Białe Skały w Górach Stołowych
Żółty szlak prowadzi od samego parkingu. Nie trzeba więc nigdzie dochodzić i szukać trasy. Z początku prowadzi leśną drogą. Jest wygodnie i po płaskim. Niestety szczyty skał znajdują się w sporej odległości od szlaku. To zaś sprawia, że atrakcyjność spaceru jest niewielka.
Na szczęście po drodze są dwa miejsca, w których można podejść pod same skały. Przygotowano je jako element ścieżki edukacyjnej dotyczącej Gór Stołowych i ich geologii. Pierwsza „odbitka” w prawo prowadzi do miejsc o nazwie Wisząca Skała.
Wisząca Skała to piaskowiec zbudowany niemal w całości z kwarcu. Materiał ten doskonale nadaje się do produkcji szkła kryształowego. Był do tego używany przez wieki. Ostatnim zakładem, który zajmował się taką produkcją była huta szkła „Sudety” w Szczytnej. Niestety, została zamknięta i całkowicie rozebrana w 2014 roku. Obecnie został po niej tylko wysoki komin. A pozostał chyba tylko dlatego, że służy jako maszt dla nadajników GSM. Komin ten, jak i całą miejscowość widać bardzo dobrze z punktu widokowego położonego przy zamku Szczytna. O tym miejscu napiszę więcej w jednym z kolejnych wpisów.
Wracając do spaceru po Parku Narodowym Gór Stołowych, żeby dotrzeć do Wiszącej Skały trzeba się wdrapać po schodach. Na miejscu jest niewielki, ogrodzony placyk i tablica informacyjna. Widok na okolicę jest mocno ograniczony przez roślinność, jednak sama skała jest widoczna doskonale. Można z bliska zobaczyć efekty działania erozji i przesuwania się bloków skalnych.
Zanim Skalna Czaszka jeszcze sporo ciekawostek
Po chwili na górze wracamy na żółty szlak. Nie na długo. Kilkaset metrów dalej mamy kolejne odbicie w prawo i podejście pod skalną ścianę. Tym razem punkt nazywa się Podmorskie Kanały. Tutaj również patrzymy na piaskowiec, w którym kwarcowe ziarna są połączone spoiwem kwarcowym. Dlaczego więc Podmorskie Kanały? Okazuje się, że to unikalny na skalę światową zapis procesów geologicznych zachodzących na dnie morza. Góry Stołowe bowiem około 100 milionów lat temu nie były górami, a dnem płytkiego morza. Zachodzące tu podczas sztormów procesy przemieszczania się osadów stworzyły właśnie takie kanały.
Wprawne oko zobaczy pozostałości po kanałach na ścianach piaskowca. Jeśli jednak boicie się, że wasze oczy nie są zbyt wprawne w poszukiwaniu takich śladów, nic straconego. Na tablicy informacyjnej znajdującej się tutaj pokazano dokładnie, na co powinniście patrzeć.
Dodatkową atrakcją tego miejsca jest bardzo fajny widok na Szczelniec Wielki. Wystarczy się wdrapać odrobinę wyżej.
Spacer w Parku Narodowym Gór Stołowych
Idąc dalej żółtym szlakiem doszedłem w końcu trochę bliżej skał. Wcześniej znajdowały się one dość daleko od wyznaczonej trasy. Tylko momentami było coś widać w rzadszym lesie. Niestety, między skalne baszty i ściany wejść nie można. Wiadomo – Park Narodowy. Jednak przynajmniej przez chwilę jest co podziwiać.
W międzyczasie trafiłem na krótki szlak dojściowy. Jest oznaczony czarnym trójkątem na białym tle. Prowadzi między skałami o ciekawie brzmiących nazwach: Zły, Kibic, czy Zielona Dama. Warto na chwilę odbić od szlaku.
Idąc dalej żółto – zielonym szlakiem czeka nas trochę wspinaczki między skałami. Robi się ciekawie. Niewielki wąwóz między skalnymi ścianami doprowadza do schodów. Najpierw krótkich w górę, a później dłuższych prowadzących w dół. Znów więc schodzimy, jednak szlak nie staje się od razu zwykłą ścieżką w lesie. Po drodze mamy sporo ciekawych skałek.
Niestety, radość nie trwa długo. Po kilkudziesięciu metrach znów wchodzimy między drzewa i widoki się kończą. Taką ścieżką docieramy do rozejścia szlaków. Żółty odbija w lewo w kierunku Radkowskich Skał i Skalnych Grzybów. Ja pozostałem na zielonym i ruszyłem w kierunku Skalnej Czaszki i Narożnika.
Po chwili spaceru dotarłem do bardzo ciekawego odcinku szlaku. Długa prosta po drewnianym podeście, około 300 metrów. Taka, w sumie, banalna rzecz, a wygląda całkiem ciekawie.
Dalej docieramy do kolejnego krzyżowania szlaków. Tym razem prosto prowadzi niebiesko – żółty szlak w kierunku Dusznik – Zdroju. Ja natomiast kieruję się nim w przeciwnym kierunku, czyli w stronę Narożnika i Skalnej Czaszki. Miejsce jest wyraźnie oznaczone, więc nie sposób się zgubić.
Skały Puchacza – dawne wyrobisko kamieniołomu
Po drodze bardzo ciekawy szlak turystyczny na Narożnik przez tak zwane Skały Puchacza. Znajdują się one między Urwiskiem Batorowskim a Narożnikiem. To miejsce, gdzie można zobaczyć ślady dawnego wydobycia kamienia. Prace prowadzono tu od połowy XIX wieku. Zakończone zostały po II Wojnie Światowej.
Po kamieniołomie niewiele pozostało. Widać między innymi kilkudziesięciometrowe urwisko. Jest ono świetnym punktem widokowym. Szlak prowadzi momentami bardzo blisko brzegu skały, odsłaniając fajne widoki. Podobno zachody słońca oglądane z tego miejsca na długo zapadają w pamięć. Mnie niestety nie dane było tego spektaklu zobaczyć. A to ze względu na dość wczesną porę i spore zachmurzenie.
Skalna Czaszka w Górach Stołowych
Po około kilometrze spaceru od rozwidlenia szlaków, docieramy w końcu do jednego z celów spaceru. Jeszcze niedawno wejście tutaj było nielegalne. Ciężko było tu trafić i wielu turystów błądziło po okolicy. Jednak w 2021 roku władze Parku Narodowego Gór Stołowych doszły do wniosku, że nie warto walczyć z dzikimi spacerami.
Przygotowano ścieżkę, która bezpiecznie prowadzi do tej atrakcji. Wystarczy zejść po zielonych, metalowych schodach i po kilkunastu metrach spaceru oznaczoną ścieżka dojść do celu. Moim zdaniem to bardzo fajny pomysł. Szkoda, że tak późno ktoś na to wpadł. Teraz jednak możemy spokojnie podziwiać ten twór natury.
Skalna Czaszka prezentuje się bardzo ciekawie. Dwa bąble gazowe zastygłe w skale i skutki erozji u jej podstawy sprawiają wrażenie, jakby były dziełem ludzkich rąk. Czaszka była prawdopodobnie znana już dawno. Stąd niemiecka nazwa góry, na której się znajduje. „Totenkopf” to bowiem w dosłownym tłumaczeniu „Trupia Głowa”.
Dopiero po wojnie, podczas tłumaczeń nazw, prawdopodobnie ktoś wpadł na pomysł bardziej poetyckiego nawania góry. I tak zmieniła się ona na Kopę Śmierci. Wyczytałem też inne wytłumaczenie zmiany nazwy. Miało ono być celowe. Trupia czaszka kojarzyła się bowiem z oznaczeniem na niemieckich mundurach SS. Jak było w rzeczywistości, tego niestety na 100% nie udało mi się ustalić.
Kopa Śmierci i Narożnik – szczyty w Górach Stołowych z pięknym widokiem
Kopa Śmierci (875 m n.p.m.) i Narożnik (849 m n.p.m.) w Górach Stołowych to szczyty znajdujące się bardzo blisko siebie. Można tu dojść z dwóch kierunków szlakami zielonym i żółtym. Zupełnie niedaleko znajduje się parking przy Lisiej Przełęczy i właśnie stąd spacer będzie najkrótszy. Co nie znaczy, że najłatwiejszy. Mamy tu kawałek dość ostrego podejścia. Na szczęście krótki. Idąc tak jak ja, czyli od parkingu, pod górkę droga prowadzi niemal cały czas. Jednak nachylenie jest tak niewielki, że praktycznie niezauważalne.
Znajduje się tu sporo punktów widokowych z których można podziwiać panoramę okolicy. Warto jednak zachować ostrożność. Nie są one bowiem w żaden sposób zabezpieczone.
Tajemnicza śmierć na Narożniku
Narożnik w Parku Narodowym Gór Stołowych ma swoją mroczną tajemnicę. W sierpniu 1997 roku została tu zamordowana dwójka młodych ludzi. Anna Kembrowska i Robert Odżga, studenci Akademii Rolniczej we Wrocławiu, zostali tutaj zabici przez nieznanych dotąd sprawców. Całość wyglądała na egzekucję, bo oboje zginęli od strzałów w głowę z bliskiej odległości.
Zagadkowe jest to, że do morderstwa doszło w czasie wakacji. Do tego wczesnym popołudniem. Na szlaku powinno być wtedy trochę ludzi. Podobno są świadkowie, którzy słyszeli kobiecy krzyk i strzały, jednak nikt nic nie widział. W 1998 roku sprawę umorzono. Od 2009 roku zajmuje się nią tak zwane policyjne Archiwum X. Ostatnio pojawiły się pogłoski o przełomie i odnalezieniu broni, która posłużyła do morderstwa. Na dzień dzisiejszy jednak (listopad 2022) oficjalnie nic w tej sprawie nie wiadomo.
Na pamiątkę tego tragicznego wydarzenia na skale zamontowano tablicę i ustawiono niewielką kapliczkę. Znajduje się tam przejmujący napis, mający upamiętnić tragicznie zmarłych turystów:
Zejście z Narożnika na Lisią Przełęcz
Z Narożnika do Lisiej Przełęczy dojdziemy kierując się żółto – niebieskim szlakiem. Trzeba tu się odrobinę nagimnastykować, bo ten kawałek to dość strome zejście.
Na szczęście niezbyt długie i nadające się spokojnie dla Weekendowych Turystów. Po około 300 metrach dotarłem do parkingu przy Lisiej Przełęczy. Stąd już tylko około 150 metrów do mniejszego parkingu i pozostawionego tam samochodu.
Białe Skały i Skalna Czaszka w Górach Stołowych – podsumowanie spaceru
Jest bardzo dużo miejsc, które warto zobaczyć w Górach Stołowych. Są w śród nich z pewnością Narożnik, Kopa Śmierci i Białe Skały. No i oczywiście wyjątkowa Skalna Czaszka. Spacer tutaj nie jest zbyt wymagający. Nie ma długich i męczących podejść i zejść. Jest za to kilka miejsc, które z pewnością warto odwiedzić. Może nie jest tu tak spektakularnie, jak w najbardziej znanych atrakcjach Gór Stołowych. Nie znajdziecie tu labiryntów, takich jak na Szczelińcu czy w Błędnych Skałach. Jest za to cisza i spokój, fajne widoki i sporo ciekawostek.
Podczas spaceru przeszedłem niespełna 7,5 km. Zajęło mi to niespiesznym tempem Weekendowego Turysty około 3 godzin.
Szlak na Narożniku do Skalnej Czaszki – zapis trasy
Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉
Planujesz urlop w Górach Stołowych? Zarezerwuj nocleg z Weekendowym Turystą i pomóż nam rozwijać bloga!
Planujesz wypoczynek w Górach Stołowych? Chcesz zobaczyć tajemniczą Skalną Czaszkę? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.
Booking.com