Ze Świeradowa Zdroju jeszcze nie startowałem. Czas nadrobić tę niedogodność ;-). Plan był taki, żeby podejść pod Stóg Izerski i ruszyć do Chatki Górzystów na kultowe naleśniki. Tym razem udało się. Plan zrealizowany w 100% i do tego w doborowym towarzystwie. Ale od początku…
Na Stóg Izerski ze Świeradowa
Samochód pozostawiłem w Świeradowie-Zdroju na skrzyżowaniu ulic Granicznej i Górskiej przy ujęciu wody. Miejsce wybrane nieprzypadkowo. To tutaj szlak czerwony, którym zamierzaliśmy iść łączył się z niebieskim, który miał być drogą powrotną. Ruszyliśmy w górę Nową Drogą Izerską. Niestety droga jest asfaltowa, ale czerwony szlak często od niej odbija i prowadzi ścieżkami leśnymi. Szlak na dłużej żegna się z asfaltem w miejscu, w którym łączy się z szlakiem zielonym. Na skrzyżowaniu jest wiata dająca odpoczynek zmęczonym wędrowcom, jednak my nie byliśmy jeszcze zmęczeni.
Szlak prowadził pod górę do górnej stacji kolei gondolowej na Stogu Izerskim. Można tam oczywiście wjechać, ale ucieka wtedy cała przyjemność. Pod schroniskiem tłumy, w schronisku kolejka, więc posiłek regeneracyjny z plecaka i ruszyliśmy w dalszą drogę. Tym razem wybraliśmy szlak żółty, który miał doprowadzić nas do samej Chatki Górzystów.
Jednak nie było tak łatwo. Mapa sprzed dwóch sezonów okazała się lekko nieaktualna i na rozdrożu przy Kamieniu Zofii pojawił się znikąd czerwony szlak. Na mapie go niestety nie było, co wprowadziło lekkie zamieszanie. Na szczęście udało nam się znaleźć prawidłową drogę, i piękną ścieżką między drzewami ruszyliśmy przed siebie.
Po drodze jagodziska, już częściowo bez liści, za to z dużą ilością jagód, więc palce stały się fioletowe. 🙂 Część drogi, pomimo panującej suszy, dość wilgotna. Czasem trzeba było przeskakiwać przez błoto.
Góry Izerskie dla turystów
Po drodze na strudzonych wędrowców czekało kolejne, świetnie przygotowane miejsce postojowe. Żółta budka z „zielonym dachem „świetnie komponuje się w tym miejscu i doskonale sprawdza. Błogość, jaka mnie ogarnęła sprawiła, że na chwilę przymknąłem nawet oko… Na szczęście na towarzyszy podróży mogłem liczyć i nie pozwolili mi zbyt długo chrapać. Po krótkim postoju ruszyliśmy w dalszą drogę.
Chatka Górzystów i kultowe naleśniki
Żółty szlak doprowadził nas do wzniesienia o nazwie Suchacz, a następnie do Drogi Borowinowej, która ciągnie się wzdłuż Torfowisk Doliny Izery aż do samej Chatki Górzystów. Tutaj szlak był bardzo łatwy, a spacer umilała świetna pogoda.
W Chatce godzinny postój i kultowe naleśniki w dwóch wersjach. Na słodko z aksamitnym twarożkiem i olbrzymią porcją polewy jagodowej i na wytrawnie z pieczarkami i serem. Pogoda wręcz wymarzona, ciepłe promienie słońca, prawie brak wiatru i widok sprawiały, że można było odpłynąć do innego świata.
Ale wszystko co dobre szybko się kończy. Niestety zaczęło się robić późno i musieliśmy ruszyć w drogę powrotną. Tak jak wspomniałem na wstępie wybraliśmy szlak niebieski, który miał nas doprowadzić do samochodu. Znowu, niestety, spory kawałek szlaku prowadził asfaltem. Drogą dotarliśmy na Polanę Izerską i na szczęście tuż za nią szlak uciekał znów na drogę leśną zwaną Starą Drogą Izerską.
Źródło Adama przy niebieskim szlaku do Świeradowa
Po drodze natrafiliśmy na tzw. Źródło Adama nazwane tak na cześć pracującego w tym rejonie na przełomie XIX i XX wielu lekarza Waldemara Adama. Niestety wody ze źródła nie dało się napić, bo chyba ze względu na suszę, nie płynęła. Szkoda.
Idąc dalej niebieskim szlakiem dotarliśmy na obrzeża Świeradowa, gdzie znów na chwilę pojawił się asfalt. Na szczęście po krótkim kawałku szlak odbijał w lewo w drogę leśną, która doprowadziła nas do samochodu.
Stóg Izerski i Chatka Górzystów – podsumowanie spaceru
Podsumowując. Trasa okazała się stosunkowo łatwa, choć samo podejście pod Stóg Izerski wylało z nas trochę potu. Trafiliśmy na wspaniałą pogodę, która nie przeszkadzała w wędrówce, więc mogliśmy w pełni skoncentrować się na podziwianiu widoków i chłonięciu górskiego klimatu. Trasa odpowiednia nawet na górski spacer z dziećmi. W naszym gronie była dwójka i bez problemu dały radę. Do Chatki Górzystów można również dojść ciekawą trasą od strony Polany Jakuszyckiej. Polecam.
Hej! Chcemy niebawem zrobić tę samą trasę. Możesz podpowiedzieć, ile czasu zajęło Wam przejście ze Świeradowa do Chatki Górzystów przez Stóg Izerski?
Hej. Ile czasu zajęło Wam przejście opisanej trasy ?
W sumie trochę ponad 8 godzin. Ale tempo nie było wyczynowe.
Pingback: Izery z czeskiej strony - Smrk - Weekendowy Turysta