Tegoroczny zlot zimowy ekipy EKT tradycyjnie obfitował w granie i śpiewnie. Było też sporo konsumpcji ciekawych kompozycji smakowych, głównie w formie płynnej. Ile jednak można pić? Postanowiłem wypocić trochę kaca. Wybrałem na to miejsce, które ostatnio odwiedziłem z wycieczką szkolną jakieś 25 lat temu. Okazało się, że pamięć mnie nie zawiodła i Dolina Kościeliska okazała się doskonałym pomysłem. Po raz kolejny mnie zachwyciła. W tym wpisie znajdziecie opis trasy, którą przeszedłem zimą. Znajdziecie też trochę ciekawostek i sporo zdjęć ze spaceru.
Dolina Kościeliska – jak dotrzeć, parking
Parking znalazłem w miejscowości Kiry, tuż przy wejściu do Doliny Kościeliskiej. Jak wszystkie parkingi w okolicy, ten też okazał się słono płatny. Za dzień 20 zł. Opłata jedna i niezależna od długości postoju. Kilkaset metrów dalej kolejna opłata, czyli bilet do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Na szczęście już tylko 5 zł. (dane na 2019 rok). Przy punkcie kilka tablic informacyjnych. warto przystanąć na chwilę i poczytać o samej Dolinie Kościeliskiej. Znajdziecie też opis trasy do Schroniska PTTK na Hali Ornak. Jest też sporo ciekawych informacji o faunie i florze występującej w tym rejonie Tatr.
Uwaga na niebezpieczeństwa w Tatrach i Dolinie Kościeliskiej
Zdarzały się sytuacje, kiedy niedaleko szlaków w tatrzańskich dolinach pojawiały się niedźwiedzie. Warto więc zachować ostrożność, Spotkanie z tym zwierzęciem może dostarczyć sporo emocji. Może być jednak także śmiertelnie niebezpieczne. W sytuacji, w której spotkamy niedźwiedzia, warto pamiętać o kilku ważnych zasadach:
- Nie podchodzimy do zwierzęcia, szczególnie z zaskoczenia,
- nie tropimy niedźwiedzia po zobaczeniu śladów,
- nie uciekamy w pośpiechu – drapieżnik może instynktownie zaatakować,
- zachowajmy spokój i nie panikujmy,
- nie bijmy się z niedźwiedziem – zwierzę zawsze wygra taką potyczkę,
- nie dokarmiajmy niedźwiedzia.
Przestrzeganie tych kilku podstawowych zasad bezpieczeństwa daje nam sporą szansę na uniknięcie kłopotów.
Uwaga „Atrakcja Turystyczna” – może być tłoczno
Sobotnie, słoneczne popołudnie zapowiadało dość spory ruch w Dolinie Kościeliskiej i tak rzeczywiście było. Na szczęście termin nie był ani feryjny, ani wakacyjny. Dzięki temu zdecydowana większość turystów wiedziała, po co tam jest. Nie było biegających i wrzeszczących dzieciaków, pijanych tatusiów z odstrzelonymi jak stróż w Boże Ciało mamusiami. Jednym słowem fajny klimat. To lubię. :-). Jeśli tak jak ja, szukacie w górach spokoju i oddechu zdecydowanie odradzam Dolinę Kościeliską w wakacje i długie weekendy. Wybierajcie raczej wiosnę lub jesień, i to najlepiej w tygodniu.
Dolina Kościeliska – zdecydowanie warto
Pomimo moich obaw zawartych w akapicie powyżej Dolina Kościeliska jest zdecydowanie warta zobaczenia. Zresztą można ją odwiedzać wielokrotnie i zawsze znaleźć coś dla siebie.
Niestety słońce miało inne plany na ten dzień i szybko schowało się za chmurami. Stosunkowo wysoka temperatura sprawiła, że śnieg zmienił się w mokrą maź, co utrudniało trochę spacer. Jednak dobre buty i odrobina samozaparcia wystarczyły. Droga bardzo spokojna i niemalże całkowicie płaska. Nadaje się na „pokacowy” odpoczynek w 100%.
Niespieszny spacer cudowną doliną
Wijący się Potok Kościeliski nadawał wędrówce malowniczości. Przechodzi się nad nim kilkakrotnie i cały czas biegnie on obok zielonego szlaku. Szlakiem tym szedłem do Schroniska na Hali Ornak znajdującego się na końcu Doliny Kościeliskiej.
Po drodze było kilka ciekawych miejsc. Pierwsze z nich to Niżna Kościeliska Brama, zwana też Bramą Kantaka. Znajduje się ona 500 metrów od wejścia do doliny. To przewężenie doliny o szerokości zaledwie około 10 metrów i pionowych ścianach. Zaraz za bramą znajduje się polana zwana Wyżnia Kira Miętusia. W XIX wieku prowadzono tu wypas owies. Po włączeniu obszaru do Tatrzańskiego Parku Narodowego wypas i koszenie zostały zakazane. Przez to spora część polany zarosła. Od lat sześćdziesiątych XX wieku ponownie umożliwiono tu wypas, co zahamowało proces zarastania. Obecnie na polanie można zaopatrzyć się w zapasy serów górskich, a także odpocząć na turystycznych ławkach.
Łatwy spacer po Tatrach w malowniczej dolinie
Po drodze było kilka ciekawych miejsc. Bacówka, z której korzysta jeden z miejscowych górali podczas wypasu owiec, kapliczka, miejsce, w którym prowadzono wytop rud metali.
Idąc dalej, mijamy mostek nad Potokiem Miętusim i Kaplicę Zbójnicką. Następnie docieramy do Lodowego Źródła. Tutaj od zielonego szlaku odbijają dwa krótkie odcinki dojściowe. W prawo niebieski szlak do Hali Stoły i dalej na Suchy Wierch. W lewo natomiast odbija szlak czarny do Jaskini Mroźnej. Ta druga jest zamknięta zimą.
Im ciaśniej, tym piękniej…
Po przejściu kilkuset metrów docieramy do Hali Pisanej. I tutaj znów w lewo odchodzi żółty szlak. Prowadzi on przez Wąwóz Kraków do Smoczej Jamy. Kawałek dalej, po kolejnym przejściu mostkiem nad potokiem można odbić w prawo szlakiem czerwonym lub czarnym. Prowadzą one do okolicznych jaskiń. A jest ich w Dolinie Kościeliskiej kilka. Jaskinia Rastawicka, Mylna i Obłaskowa. Niestety podejścia te są bardzo strome a warunkach oblodzenia i bez raków rozsądek zwyciężył. Może udam się tam latem, choć z moim lękiem wysokości może być ciężko…
Po około dwóch godzinach marszu dotarłem w końcu do Hali Ornak i schroniska. Tam krótka przerwa i droga powrotna. Okazało się, że to, że zbyt Najciekawiej jednak zrobiło się, kiedy wszedłem pomiędzy wysokie góry. Z obu stron strzeliste ściany dodawały malowniczości temu miejscu. Idąc dalej, mijamy po drodze krzyż Wincentego Pola, a także polany Starą i Smytną.
Po mniej więcej dwóch godzinach marszu dotarłem w końcu do Hali Ornak i znajdującego się tutaj schroniska PTTK.
Schronisko na Hali Ornak
Schronisko PTTK na Hali Ornak powstało tuż po zakończeniu II Wojny Światowej. Powstało w latach 1947-48. Można tam przenocować. W obiekcie jest prawie 50 miejsc noclegowych w pokojach od dwu do ośmioosobowych. Schronisko nosi imię Walerego Goetela. To lokalny działacz ochrony przyrody, prezes Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, a następnie Komisji Turystyki Górskiej PTTK.
W okolicy schroniska było dość sporo turystów odpoczywających po spacerze przez dolinę. Ja też zrobiłem sobie tutaj krótką przerwę i ruszyłem drogę powrotną. Można było pójść jeszcze kawałek dalej czarnym szlakiem do Stawu Smreczyńskiego. Ja jednak odpuściłem.
Droga powrotna równie interesująca
Okazało się, że to, że zbyt często się nie obracałem w dotychczasowej drodze, było dobrym pomysłem. Tym razem również widoki warte były każdej chwili spędzonej w Dolinie. Kolejne dwie godziny spaceru przez Dolinę Kościeliską minęły jednak bardzo szybko. Po mniej więcej czterech godzinach wróciłem na parking.
Dolina Kościeliska – podsumowanie
Tatry Zachodnie to doskonały pomysł na rodzinną wycieczkę. Można się tu spokojnie wybrać z dzieckiem. Bardzo mile spędzone popołudnie na łatwej i bardzo malowniczej trasie. Dolina Kościeliska to fantastyczne miejsce dla tych, którzy nie mając ochoty na wysokogórską wspinaczkę. Mam nadzieję, że opis trasy zachęcił Was do odwiedzenia tej malowniczej doliny. Zdecydowanie polecam.
Zapis szlaku do Schroniska na Hali Ornak przez Dolinę Kościeliską
Według Mapy Turystycznej zielony szlak ma około 11 kilometrów w obie strony. Trasa jest bardzo prosta nawet dla początkujących piechurów. Nie sposób się zgubić. Trochę trudniej jest przez pobliski Staników Żleb,ale taż da się przejść.
Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉
Szukasz noclegu pod Tatrami? Zarezerwuj go z Weekendowym Turystą!
Planujesz wyjazd w Tatry? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.
Booking.com