Szlaki Czeskiego Raju, część zachodnia – pomysł na całodzienną trasę

Bardzo polubiłem szlaki Czeskiego Raju. Nazwa tego obszaru doskonale pasuje do tego, co można tam znaleźć. Sporo bardzo ciekawych miejsc: zamki, skalne miasta, punkty widokowe i spektakularne szlaki. I to wszystko całkiem blisko granicy z Polską. Jeśli więc szukasz potwierdzenia, że warto się tam wybrać, mogę z  czystym sumieniem powiedzieć, że warto. Sam byłem w Czeskim Raju już kilkukrotnie i myślę, że jeszcze wielokrotnie tam zawitam. Tym razem Aga nie mogła ze mną jechać, więc pierwszy raz od bardzo dawna łaziłem sam. Ma to też swoje uroki. Głowa inaczej pracuje. Jednak zdecydowanie wolę, kiedy jedziemy we dwoje.

Na cel wyjazdu wybrałem najbardziej na zachód wysuniętą część Czeskiego Raju. Niedaleko miejscowości Mnichovo Hradiste. Plan zakładał kilka opcji spaceru, w zależności od moich mocy. Jednak szło mi się wyjątkowo fajnie, więc zrobiłem najdłuższą trasę. I nie żałuję, bo ominęło by mnie kilka jedwabistych miejscówek. Jako miejsce startu wybrałem Krasną Vychlidkę. Znajduje się tam restauracja i sporo atrakcji dla rodzin z dziećmi. Ja jednak nie byłem specjalnie nimi zainteresowany. Po zaparkowaniu samochodu na parkingu przed obiektem ruszyłem więc na szlak.

Wejście na czerwony szlak przy Krasnej Vyhlidce - Szlaki Czeskiego Raju
Wejście na czerwony szlak przy Krasnej Vyhlidce

Jak się okazało, nie było to takie proste. Tam gdzie miał prowadzić szlak, trafiłem na ścianę tylną budynku i chaszcze. Sprawdziłem więc jeszcze raz mapę. No nie, na pewno tu. Po podejściu bliżej okazało się, że rzeczywiście tu. Szlak prowadzi bowiem wąską ścieżką wydeptaną w gęstych chwastach.

Czerwony szlak przy Krasnej Vyhlidce
Czerwony szlak przy Krasnej Vyhlidce

Na szczęście wędrówka w bujnej roślinności nie trwała długo. Już po kilku metrach dotarłem do leśnej ścieżki, którą wiódł szlak. Złota Ścieżka Czeskiego Raju prowadzi tutaj przy samej krawędzi urwiska. Niestety, drzewa przez większość czasu przesłaniają widok. Są jednak momenty, w których mogłem podziwiać piękne obrazki okolicy.



Pozostałości skalnego zamku na czerwonym szlaku

Ścieżka prowadzi z małymi wyjątkami praktycznie po płaskim aż do pierwszego bardzo ciekawego miejsca na szlaku. Mam na myśli Stare Hrady u Prihraz. Są to pozostałości po drewnianym zamku, który znajdował się tu najprawdopodobniej od XIII do XV wieku. O samej warowni niewiele wiadomo. Jak funkcjonowała można jedynie wnioskować na podstawie prowadzonych tu badań archeologicznych.

Wykute w  skale przejścia - Szlaki Czeskiego Raju
Wykute w skale przejścia

Można tu znaleźć dwa wykute w skałach wgłębienia, którymi prowadzi szlak. Znajduje się tu także zakopana studnia lub cysterna, w której zbierano wodę deszczową. Skała, na której był zbudowany zamek trzech stron była otoczona przez urwisko. Zapewniała więc doskonałe warunki do obrony. Niestety, o warowni nie znalazłem zbyt wielu informacji. A szkoda. Miejsce jest bardzo ciekawe i można z niego podziwiać okolicę.

Stare Hrady - widok na okolicę - Szlaki Czeskiego Raju
Stare Hrady – widok na okolicę

Po spędzeniu tu kilku chwil ruszyłem dalej. Szlak prowadzi tu ostro w dół po metalowych schodach. A schodów tych jest dość sporo. Nie liczyłem, ale z pewnością grubo ponad stówę. Stopnie jednak dość szybko się kończą i w dół poszedłem dalej po nachylonym szlaku.

Schody prowadzące ze Starych Hradów - Szlaki Czeskiego Raju
Schody prowadzące ze Starych Hradów

Następnie doszedłem do znajdującej się na dole restauracji i betonowego basenu bez wody. Miejsce jest fajne, ale dopiero co ruszyłem na szlak. Nie byłem więc jeszcze głodny. Zostawiłem więc za plecami gospodę Hospoda V Příhrazích i ruszyłem dalej.



Ostre podejście na szczyt z nagrodą na końcu, czyli szlaki Czeskiego Raju w pigułce

Niestety, tak to już jest. Było ostro w dół, to teraz musi być pod górę. No i było pod górę. Również dość ostro. Trud wspinaczki wynagradza charakter ścieżki. Bardzo takie lubię podejścia. Sporo kamieni i wielkie ściany skalne po lewej stronie.

Podejście na czerwonym szlaku
Podejście na czerwonym szlaku

Na końcu wspinaczki czekała nagroda. Jedna z formacji skalnych o nazwie Branka jest bowiem wyjątkowa. Znajduje się w niej otwór, przez który widać okolicę. Fajnie to wygląda.

Wieża skalna Branka

Kawałek dalej znajduje się punkt widokowy. Jest on ciekawy z kilku powodów. Widać z niego doskonale znajdujący się po przeciwnej stronie zamek skalny. Widać też czeską flagę zamontowana na szczycie jednej ze skalnych wież. To ta sama flaga, którą przed chwilą widziałem z dołu. Możesz to zobaczyć na zdjęciach w galerii, znajdującej się pod wpisem.



Kawałek dalej w prawo prowadzi żółty szlak. Ja jednak trzymałem się czerwonego i poszedłem lekko pod górkę. Tutaj znów kilka ciekawych kawern w skałach. Trochę to przypomina Jurę Krakowska – Częstochowską. Choć oczywiście budulec jest inny.

Formacje skalne z otworami przy czerwonym szlaku
Formacje skalne z otworami przy czerwonym szlaku

Hynsta – kryjówka Braci Czeskich

Po kolejnych kilkudziesięciu metrach spaceru do czerwonego szlaku dołącza niebieski. I to właśnie niebieskim idę dalej. Czerwony zresztą szybko odbija w lewo i prowadzi w dół dolinki. Ja kieruję się w stronę bardzo ciekawego miejsca o nazwie Hynsta.

Ścieżka prowadząca do Hynsta - Szlaki Czeskiego Raju
Ścieżka prowadząca do Hynsta

To pozostałości po znajdującej się tu niegdyś osady. Jedne źródła mówią o drewnianym zamku, inne o niewielkim gródku. Niestety, informacji o tym miejscu nie ma zbyt wielu. W XVII wieku mieli ukrywać się tu Bracia Czescy. To protestanci, którzy kryli się w takich miejscach przed prześladowaniami religijnymi. Podobnych kryjówek jest w okolicy co najmniej kilka. Ja miałem przyjemność zobaczyć choćby tą w Besedickich Skałach. Zachęcam do odwiedzenia tego uroczego skalnego miasta.

Szlak prowadzący do Hynsta
Szlak prowadzący do Hynsta

Prowadzi tutaj leśna ścieżka odbijająca od niebieskiego szlaku. Po drodze trochę się trzeba nagimnastykować. Jest bowiem kilka ciekawych przejść. Prowadzą one do wykutej w skale groty. Miała ona służyć za miejsce modlitwy. Na ścianach widać ślady ciężkiej pracy przy kuciu tej kawerny.

Wnętrze wykutej w skale sali modlitewnej Hynsta
Wnętrze wykutej w skale sali modlitewnej Hynsta

Przy wejściu natomiast znajduje się wykuta w ścianie szczelina służąca prawdopodobnie do osadzenia drzwi. Całe miejsce robi fajne wrażenie i warto odbić od szlaku, żeby je zobaczyć. Po spędzeniu tu kilku chwil ruszyłem w drogę powrotną. Dotarłem do niebieskiego szlaku i poszedłem nim dalej przed siebie.



Niebieski szlak bez większych atrakcji

Niebieski szlak prowadził dalej leśną drogą. Jest tu kilka fajnych miejsc, które umilają spacer, jednak nic spektakularnego. Za to szło mi się na tyle fajnie, że postanowiłem zrealizować plan spaceru w 100%. Zrezygnowałem więc ze skrótu zielonym szlakiem. Zwłaszcza, że prowadzi on drogą asfaltową, którą jechałem do Krasnej Vychlidki. Po pierwsze nie lubię chodzić asfaltem, a po drugie, na trasie nie ma nic specjalnego. Tak przynajmniej wynika z mapy.

Niebieski szlak prowadzący leśną drogą - Szlaki Czeskiego Raju
Niebieski szlak prowadzący leśną drogą

Po dotarciu więc do miejscowości Skalka wróciłem na Złotą Ścieżkę Czeskiego Raju. Z początku prowadziła ona lasem, by po chwili wejść w fajny, niezbyt głęboki wąwóz.

Niewielki wąwóz na Złotej Ścieżce Czeskiego Raju
Niewielki wąwóz na Złotej Ścieżce Czeskiego Raju

Po drodze z prawej strony szlaku niewielka kapliczka, a właściwie krzyż wyryty w kamieniu. Powstał on w 1820 i niewiele ponad 100 lat później został odnowiony. Dzisiaj chyba przydałaby mu się kolejna renowacja.

Krzyż wykuty w skale
Krzyż wykuty w skale

Kilkadziesiąt metrów dalej rozpoczyna się kawałek dość intensywnej wspinaczki. Utrudnia ją trochę powalone drzewo, które swoją koroną zatarasowało szlak. Da się jednak przejść. Zresztą. Pewnie od mojej wycieczki przeszkoda została już usunięta.



Klamorna – dawny zamek lub strażnica

Po dojściu na koniec podejścia znalazłem się w miejscu, które można trochę zmylić. Czerwony szlak prowadzi tu bowiem w trzech kierunkach. Ja natomiast wybrałem czwarty. Ale po kolei. Pierwszy kierunek to ten, z którego przyszedłem. Drugi to krótki fragment dojściowy do pozostałości po zamku i do punktu widokowego Klamorna. Trzeci to dalsza trasa w kierunku Krasnej Vychlidki. Pomiędzy drugim a trzecim wariantem znajduje się jednak malowniczy wąwóz. I wydaje się, że to właśnie tamtędy trzeba pójść.

Wąwóz, który łatwo pomylić ze szakiem
Wąwóz, który łatwo pomylić ze szakiem

Na szczęście szybko się zorientowałem i wróciłem na właściwą ścieżkę prowadzącą górą lewej strony wąwozu. Po kilkudziesięciu metrach dotarłem do Klamornej.

Widok z Kalmornej
Widok z Klamornej

To miejsce z ciekawą historią. Badania archeologiczne wskazują, że obszar ten był zamieszkany już w czasach prehistorycznych. W średniowieczu znajdował się tu drewniany zamek lub strażnica. Świadczą o tym wykute w skałach cztery pomieszczenia i miejsca, w których zamontowane były drewniane belki. Jest tu też głęboka na kilka metrów skalna cysterna, w której zbierano wodę deszczową.

Skalna cysterna na deszczówkę
Skalna cysterna na deszczówkę

Obiekt prawdopodobnie powstał w XIII wieku i miał funkcję obronną. Wraz z pobliskim zamkiem Drabske svetnicky tworzyły obszar chroniony o powierzchni aż 19 hektarów. Na znajdującym się po drugiej stronie wąwozu płaskowyżu znajduje się obronny wał ziemny. Kawałek dalej są kolejne skałki na których znajdowała się warownia Drabske svetnicky.



W XVIII i XIX wieku wydobywano tu kamień, co doprowadziło do sporych zmian w ukształtowaniu terenu. Obecnie śladów po zamku jest niewiele, za to jest stąd ciekawy widok na okolicę.

Ruiny domu na rozstaju dróg

Po powrocie do skrzyżowania szlaku czerwonego odwiedziłem jeszcze znajdujące się tu ruiny murowanego domu. Wyglądają one dość okazale. Kiedyś ten budynek musiał być dość spory. Dziś pozostały już tylko ściany i coś, co było pewnie bramą wejściową.

Pozostałości górskiej posiadłości w Czeskim Raju
Pozostałości górskiej posiadłości w Czeskim Raju

Pierwsza wzmianka o znajdującej się tu posiadłości pochodzi z 1554 roku. Najwięcej działo się tu ponoć od XVIII do połowy XX wieku. Wtedy to właściciele zostali wypędzeni a dom opuszczony. Stopniowo ulegał on zniszczeniu i dziś z czasów świetności niewiele już pozostało. Warto jednak tu zajrzeć na chwilę.

Drabske svetnicky – skały nie do zwiedzenia – Szlaki Czeskiego Raju

Po przejściu kolejnych kilkuset metrów przez łąkę i krzaki dotarłem do bardzo ciekawie wyglądającego miejsca. Prowadzi do niego wąski przesmyk między skałami i schody. Niestety, okazuje się, że nie wszystkie szlaki w Czechach są tak bardzo zadbane. Tutaj okazało się, poręcz linowa jest zerwana.

Zejście wąskimi i stromymi schodami - Szlaki Czeskiego Raju
Zejście wąskimi i stromymi schodami

Ale to dopiero początek niedogodności. Na teren dawnego zamku Drabske Svetnicky niestety nie da się wejść. Kładki i cała infrastruktura turystyczna jest bowiem w tak kiepskim stanie, że zagraża bezpieczeństwu.

Oznaczenie szlaków
Oznaczenie szlaków

Musiałem więc ruszyć dalej czerwonym szlakiem bez zwiedzania. Szkoda, bo miejsce zapowiadało się bardzo ciekawie. Mam nadzieję, że wkrótce czeskie służby staną na wysokości zadania i miejsce to zostanie wyremontowane. Aż się prosi, żeby mogli je zwiedzać turyści. Na szczycie bowiem znajduje się punkt widokowy, z którego panorama musi być bardzo ciekawa.



Sam zamek Drabske Svetnicky powstał prawdopodobnie w XIII wieku. Jego drewniana konstrukcja opierała się na siedmiu iglicach skalnych. Po zdobyciu i zniszczeniu w czasie wojen husyckich w XV wieku nie został już odbudowany.

Bardzo ciekawy fragment Złotej Ścieżki Czeskiego Raju

Z okolic zamku Drabske Svetnicky poszedłem pod górę niebieskim szlakiem. Bardzo szybko połączył się on z czerwoną Złotą Ścieżką Czeskiego Raju. Jednak tak samo szybko, jak szklaki się połączyły, tak samo szybko rozeszły. Jeśli więc będziecie chcieli wybrać ten czerwony, koniecznie zachowajcie tu czujność. A moim zdaniem warto wybrać szlak czerwony. Ścieżka tu jest bardzo malownicza. Prowadzi brzegiem skalnego urwiska i co chwila mamy fajne widoki.

Widok ze Złotej Ścieżki Czeskiego Raju
Widok ze Złotej Ścieżki Czeskiego Raju

Jest co prawda trochę dłuższa niż szlak niebieski, ale za to chyba ciekawsza. Przynajmniej sądząc po mapie, bo niebieskim szlakiem nie szedłem. Pierwszy punkt widokowy to Heroldowa Vyhlidka. Została ona udostępniona turystom już w 1924 roku. Nazwana jest na cześć propagatora turystyki w regionie Jana Herolda. Po drodze jest jeszcze kilka ciekawych punktów, z których można podziwiać okolicę.

Punkt widokowy na czerwonym szlaku
Punkt widokowy na czerwonym szlaku

Po około 300 metrach czerwony szlak znów łączy się z niebieskim. Prowadzi dalej bardzo fajnymi wąwozami. Po drodze jest niewielka brama skalna i dolina otoczona fantazyjnymi formacjami skalnymi.

Ciekawe formacje skalne przy szlaku
Ciekawe formacje skalne przy szlaku


Studeny Pruchod – najbardziej mroczne miejsce na trasie

Po kolejnych kilkudziesięciu metrach stanąłem jak wryty. Powiem szczerze, że rzadko jestem tak bardzo zaskoczony na szlaku. Dotarłem do miejsca o nazwie Studeny Pruchod, czyli długiej na 125 metrów szczeliny skalnej. Co w niej wyjątkowego? Jeszcze nie trafiłem na tak długą i wąską ścieżkę między dwoma blokami skalnymi. Dodam, że bardzo wysokimi, sięgającymi 15 metrów. Niewiele brakowało, żebym przegapił wejście. Jest ono jakby z boku szlaku, który wydaje się prowadzić prosto.

Wejście do wąwozu Studeny Pruchod - Szlaki Czeskiego Raju
Wejście do wąwozu Studeny Pruchod

Wewnątrz szczeliny jest dość ciemno. To przez wysokie ściany i nie do końca prosty przebieg. W pewnym momencie nie widać ani wejścia, ani wyjścia. Pomiędzy skałami przez lato utrzymuje się w miarę wyrównana temperatura około 10 stopni. Nawet podczas największych upałów. Właśnie stąd też pochodzi nazwa wąwozu, którą można przetłumaczyć jako Zimna Przełęcz.

Wewnątrz wąwozu Studeny Pruchod
Wewnątrz wąwozu Studeny Pruchod

Przejście przesmykiem między skałami dostarczyło mi sporo emocji. Nie mam jakiejś specjalnej klaustrofobii. Jednak w momencie, kiedy z obu stron zniknęły wyjścia, zrobiło mi się lekko nieswojo. Dlatego właśnie wąwóz mrocznie mi się kojarzy.



Czerwonym szlakiem do Krasnej Vyhlidki

Dalej ruszyłem przed siebie czerwonym szlakiem w kierunku Krasnej Vyhlidki i parkingu. Niezbyt głęboki wąwóz otaczały skały i szło się całkiem fajnie. Lekko pod górę.

Szlak do Krasnej Vyhlidki
Szlak do Krasnej Vyhlidki

Powoli zbliżałem się do końca wycieczki. Jak się okazało, restauracja i punkt widokowy są bardzo popularnym miejscem. Było tu dość sporo ludzi. Mimo tego, bez problemu znalazłem stolik i zjadłem pyszny obiad. Niestety menu było tylko po czesku, więc zupę wybrałem na chybił trafił. No i trafiłem. Była pyszna. Drugie danie zresztą też. Zdecydowałem się na długo duszony boczek z ciekawie podanymi ziemniakami i kapustą.

Restauracja Na Krasnej Vyhlidce
Restauracja Na Krasnej Vyhlidce

Po posiłku wróciłem na parking. I tutaj okazało się, że droga asfaltowa prowadząca w to miejsce była na sporym odcinku pozastawiana samochodami. Z obu stron. Momentami ciężko było przejechać. W sumie nic dziwnego. Byłem w wakacyjną sobotę, przy pięknej pogodzie i w niezwykle ciekawym miejscu.

Szlaki Czeskiego Raju, część zachodnia – podsumowanie spaceru

Spacer po Czeskim Raju po raz kolejny mnie zachwycił. Znalazłem tu wszystko, czego szukam na szlakach. Ciszę i spokój w mniej popularnych miejscach, fantastyczne widoki i sporo ciekawych formacji skalnych. Poza tym zamki, choć to może za dużo powiedziane, i ostre podejścia. Jednym słowem atrakcje, które bardzo lubię. Cieszę się, że nie skracałem sobie drogi tym razem. Dzięki temu widziałem te wszystkie fajne miejsca, które opisałem powyżej.

Szlaki Czeskiego Raju nie są zbyt wymagający fizycznie. Myślę, że jeśli ja z moim brzuszkiem dałem radę, to każdy w miarę sprawny turysta również da. Momentami jest dość stromo, zarówno pod górkę jak i z górki. Jednak wszystko w granicach rozsądku.

Cały spacer zajął mi niespełna 5 godzin. Przeszedłem w tym czasie 13,5 km. Trasa całkiem fajna na cały dzień w górach. Zdecydowanie polecam. Moim zdaniem naprawdę warto zajrzeć w te rejony. Szlak bowiem obfituje w atrakcje. Pięknie tu.

Szlaki Czeskiego Raju – zapis trasy



Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉

Postaw mi kawę na buycoffee.to


Chcesz odwiedzić szlaki Czeskiego Raju? Zarezerwuj noclegi z Weekendowym Turystą i pomóż nam rozwijać bloga!

Planujesz urlop w Czeskim Raju? Chcesz zobaczyć niesamowite widoku na Złotej Ścieżce Czeskiego Raju? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.

Booking.com

Galeria zdjęć ze spaceru po Złotej Ścieżce Czeskiego Raju

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top